W województwie śląskim, podobnie jak w wielu innych regionach Polski, przyjdzie nam się mierzyć z kolejnym kataklizmem? Na to wskazują prognozy ekspertów. Chodzi o rekordową suszę, która może w tym roku nastąpić. Jak pisze Portal Samorządowy, naukowcy mówią o tym od dawna.
- Problem stanowi zima, która w tym roku była pozbawiona opadów śniegu, oraz wysokie temperatury (nawet gdy opady występowały, powodowały szybsze odparowanie wilgoci z gleby) - czytamy na Portalu Samorządowym.
Portal cytuje doktora Sebastiana Szklarka z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii Polskiej Akademii Nauk, autora bloga „Świat Wody”. Sucha zima, bez śniegu, miała jego zdaniem spowodować, że nie odrobiono deficytów z zeszłego roku, kiedy susza zaczęła się już na wiosnę. To może oznaczać, że w tym roku czekają nas rekordowe susze.
Okazuje się, że nie wszystko jeszcze stracone. Od suszy rolniczej może nas bowiem uratować deszcz. Musiałby się jednak pojawić w okresie od kwietnia do lipca, a na to - jak na razie - się nie zanosi.
Polecany artykuł:
To nie wszystko. Dane, które opublikowała Państwowa Służba Hydrologiczno-Meteorologiczna, również nie są optymistyczne. Z analizy wynika, że w Polsce przez cały kwiecień zaobserwujemy "zagrożenie związane z niżówką hydrogeologiczną".
Najbardziej zagrożonych suszą jest siedem województw:
- wielkopolskie,
- kujawsko-pomorskie,
- lubuskie,
- lubelskie,
- dolnośląskie,
- opolskie,
- śląskie.
Lokalnie niżówka może występować również w woj. pomorskim, podlaskim i mazowieckim.