2,5-letni chłopiec, który wypadł z 5. piętra bloku w Bielsku-Białej, został wybudzony ze śpiączki - poinformował we wtorek, 10 września, Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Do zdarzenia doszło 30 sierpnia, a dziecko trafiło do placówki śmigłowcem LPR w bardzo ciężkim stanie. 2,5-latek przebywa na OIOM-ie, ale rokowania są "ostrożnie optymistyczne".
2,5-latek wybudzony ze śpiączki. Wypadł z 5. piętra bloku w Bielsku-Białej
Poprawia się stan zdrowia - choć nadal jest określany jako poważny - 2,5-latka, który wypadł z 5. piętra bloku w Bielsku-Białej. We wtorek, 10 września, jak podaje PAP, chłopiec został wybudzony ze śpiączki, co rozpoczęło się już w weekend. Dziecko nie oddycha jeszcze samodzielnie i nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii. Mimo to, jak poinformowało Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, rokowania lekarzy są "ostrożnie optymistyczne".
Do zdarzenia doszło 30 sierpnia br., gdy chłopiec wypadł z balkonu swojego mieszkania. Jego upadek zamortyzowały znajdujące się pod blokiem krzaki, ale z miejsca wypadku, w stanie bardzo ciężkim, zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Sprawę nadal wyjaśnia prokuratura w Bielsku-Białej, która postawiła matce 2,5-latka zarzuty i zdecydowała o jej aresztowaniu. Chodzi o narażenie chłopca na niebezpieczeństwo i spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 38-latce grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Kilkuletnie dziecko siedziało w oknie na drugim piętrze. Pilna akcja służb w samym sercu Warszawy
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.