Podczas kilkumiesięcznego pobytu w szpitalu chłopiec przeszedł 9 zabiegów operacyjnych i 86 zmian opatrunku.
"Trudnych momentów było bardzo dużo. Powiem tak – ja przyjmowałam Mikołaja. Cieszę się, że mogłam go wypisać" – mówi anestezjolog dr Jadwiga Siemek-Mitela.
Sytuacja była krytyczna, zagrożenie życia właściwie do grudnia. Liczyliśmy się z tym, że Mikołaj może nie przeżyć. W procesie leczenia zastosowaliśmy m.in. matrycę skórną – dodał dr Andrzej Bulandra.
Mikołaj przechodzi teraz codzienną żmudną rehabilitację, czeka go jeszcze zabieg laryngologiczny i odtworzenie odbytu. Rodzice Mikołaja dziękowali we wtorek lekarzom i opowiadali o rehabilitacji syna.
W grudniu rybnicka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie sierpniowego pożaru samochodu, w którym trzyletni chłopiec i ratujący go ojciec doznali obrażeń. Na naganę zasługują zachowania gapiów, którzy nie pomogli podczas tragedii.
Zobacz także: Dramat hokeistów Polonii Bytom. Nie przystąpią do ligowego meczu