– Po pierwsze – stworzenie bazy największych trucicieli i aktywne zachęcanie ich do wymiany kotłów. Po drugie – inwentaryzacja źródeł ciepła w całym mieście oraz cykle spotkań w dzielnicach. Po trzecie – wprowadzenie zmian do naszej uchwały antysmogowej, by jeszcze lepiej odpowiadała na zapotrzebowanie mieszkańców – wylicza Mariusz Skiba, wiceprezydent Katowic. Co ważne: władze miasta nie dyskwalifikują węglowych instalacji grzewczych jako takich. Na cenzurowanym są te, gdzie zamiast paliwa kwalifikowanej jakości, spala się byle co i byle jak. – Jeden kocioł węglowy, w którym spala się śmieci lub paliwa złej jakości produkuje więcej trujących substancji niż kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt kotłów w których spala się wysokiej jakości paliwo. Dlatego jednym z naszych kluczowych zadań będzie stworzenie mapy największych trucicieli – a następnie doprowadzenie do tego, by wymienili stary kocioł węglowy na ekologiczne źródła ogrzewania – tłumaczy Mariusz Sumara, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach.
Tylko jak stwierdzić, że ktoś pali byle czym w pozaklasowym kopciuchu? W Katowicach mają do tego narzędzia. Choćby działający roku, największy w Polsce system badania jakości powietrza dostarczający szczegółowych danych AKTUALNIE ze 127 lokalizacji. Istotna rola w ograniczeniu smogu spoczywa na Straż Miejskiej. System wykazuje trucicieli, strażnicy muszą ich namierzyć i ukarać mandatem. Kary finansowe przemawiają do wyobraźni bardziej niż ekologiczne pogadanki.
– W 2019 r. katowiccy strażnicy miejscy przeprowadzili przyjęli 717 interwencji dotyczących spalania odpadów. W związku z zachodzeniem podejrzenia, iż duże zadymienie i nieprzyjemny zapach może wynikać ze spalania odpadów strażnicy przeprowadzili 1579 kontroli palenisk. W wyniku podjętych działań strażnicy ujawnili łącznie 76 wykroczeń związanych ze spalaniem odpadów na terenach nieruchomości, z czego nałożyli 58 mandatów karnych, wobec 16 osób zastosowano środek oddziaływania wychowawczego, a w 2 przypadkach wystąpiono z wnioskiem o ukaranie do sądu. W trakcie 16 kontroli strażnicy pobrali reprezentatywne próbki popiołu pobranego bezpośrednio z palenisk do analizy – raportuje komendant Sumara.
W Katowicach (i nie tylko w tym mieście) używający pozaklasowych kotłów CO nie wymieniają ich na nowoczesne lub też nie zmieniają sposobu ogrzewania, np. na gazowe, zasadniczo z przyczyn czysto finansowych. Zmagania ze smogiem są dla regionu, jak to podkreśla wiceprezydent Skiba, jednym z największych wyznań dla regionu. I chyba najtrudniejszym. I na koniec: na wspomnianej liście Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest 36 polskich miast. Na pierwszym miejscu jest bułgarski Dimitrowgad, na drugim Opoczno, a na trzecim – Żywiec. Kraków umieszczono na 7. pozycji.