Polecany artykuł:
z- Od jednego z sąsiadów otrzymaliśmy zgłoszenie, że dawno nie widzieli swojej 64-letniej sąsiadki. Pojechaliśmy na miejsce, nikt początkowo nie otwierał nam drzwi, jednak wiedzieliśmy, że ktoś znajduje się w środku. Z pomocą straży pożarnej weszliśmy przez okno do mieszkania. W środku zobaczyliśmy... zwłoki kobiety na łóżku, przykryte kilkoma warstwami koców i kołder. Według bardzo wstępnych ustaleń 64-letnia kobieta zmarła około dwóch miesięcy temu. 64-latka mieszkała wcześniej ze swoją 61-letnią przyjaciółką. 61-latka nie powiadomiła nikogo o śmierci koleżanki - relacjonuje asp. Sebastian Imiołczyk, z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Policjanci zgłoszenie otrzymali we wtorek. W sprawie zostały podjęte czynności, które toczą się już pod nadzorem prokuratury. Została także zlecona sekcja zwłok 64-latki w celu ustalenia szczegółów związanych z jej śmiercią.