Mieszkańcy Katowic nie zgadzają się na budowę nowego osiedla i zniszczenie terenów zielonych. Chodzi o działkę przy ul. Daszyńskiego 20b, która sąsiaduje z malowniczym Laskiem Alfreda. Osiedle ma składać się z trzech budynków ze 130 mieszkaniami oraz parkingu podziemnego. Do tej pory były tam korty (z bogatą, ważną dla mieszkańców zielenią i dorodnymi drzewami), które w ostatnim czasie zostały wyburzone. Mieszkańcy piszą nawet list do prezydenta Marcina Krupy!
Głównym jego autorem Jacek Heyda, architekt, twórca tzw. osiedla OPT, na terenie którego mają zostać wzniesione nowe bloki. Trwa właśnie zbieranie podpisów pod listem protestacyjnym wśród mieszkańców.
- Wyjątkowe walory architektoniczne i urbanistyczne mogą zostać teraz zaśmiecone pięciokondygnacyjnymi blokami mieszkalnymi, które ewidentnie niszczą kształt osiedla. Likwidacji ulega także istotny składnik zieleni osiedlowej - czytamy w liście do prezydenta Katowic. - Taka forma budowy blokowiska ma również negatywny wpływ na istniejącą substancję mieszkaniową, degraduje istotnie istniejące warunki mieszkaniowe, a nawet wpływa na znaczne obniżenie wartości istniejących domów - dodają mieszkańcy.
Główne obawy mieszkańców związane z planowaną inwestycją to:
- Sprawa przepustowości drogi osiedlowej, korków i spalin,
- Oddziaływanie na otoczenie planowanych bloków,
- Kwestia estetyki: planowane bloki daleko odbiegają od nagrodzonego kiedyś za kształt architektoniczny osiedla OPT.
Mieszkańców Katowic w akcji wspiera także Partia Zieloni, która zwróciła się do Urzędu Miasta z apelem o interwencję dotyczącą planowanej wycinki drzew w tamtym terenie.
- W imieniu mieszkańców Katowic, dzielnicy Wełnowiec-Józefowiec, zwracamy się z prośbą o niewydawania przez Urząd Miasta Katowice Wydział Kształtowania Środowiska pozwolenia na wycinkę drzew przy ul. Daszyńskiego 20b. W okolicy lasku Bytkowskiego. Drzewa rosną na działkach o numerach: 64/71, 76/55, 76/56 76/82. Rozumiemy iż firma Acatom, krakowski deweloper, kupił teren pod zabudowę, mamy jednak XXI wiek, rozwiniętą technologię i aby budować nowe nie trzeba niszczyć starego - piszą przedstawiciele Partii Zieloni.
Drzewa kolidują z budową. - Nie jest tajemnicą, że wycinka to najprostszy i najtańszy sposób pozbycia się drzew. Wiemy jednak, ze nie jedyny! Coraz częstszym rozwiązaniem, prowadzonym przez szanujące się firmy budowlane, jest wysadzenie drzew. To właśnie rozwiązanie proponujemy. Drzewa można przesadzić w dogodne miejsce. Można je nawet wykorzystać przy planie zagospodarowania wspomnianego terenu - piszą "Zieloni".
- Wszyscy jesteśmy użytkownikami przyrody i korzystamy z dostarczanych przez nią dóbr i usług. Dlatego ochrona drzew nie jest altruizmem – jest uzasadniona ekonomicznie i społecznie. Drzewa rosną długo, ale znikają szybko. Teraz decydujemy o tym, co zostawimy naszym dzieciom: przyjazne miasto czy betonową pustynię - czytamy w liście.
Czy protest mieszkańców przyniesie skutek? To się okaże. List wkrótce ma trafić do rąk prezydenta Katowic Marcina Krupy. Inicjatorzy liczą na to, że zareaguje nie tylko włodarz miasta, ale odpowie również sama firma, która planuje budowę osiedla.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.