Katowice. Miasto obniży temperaturę w szkołach? Wszystko przez kryzys energetyczny

Sytuacja na rynku energetycznym jest bardzo niepewna. Wszystko przez to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy wojny. Od tego zależą m.in. ceny surowców przede wszystkim gazu, który jest istotny w energetyce. O brakach węgla napisano już chyba wszystko. Nie wiadomo zatem, jakie będą ceny prądu na wiosnę i jaka będzie sytuacja na rynku surowców. Wobec powyższych samorządy zostały zobowiązane przez polski rząd do obniżenia zużycia energii o 10 procent. Katowice mają zastosować podobne rozwiązania jak inne samorządy. W grę wchodzi przede wszystkim obniżenie temperatury w placówkach edukacyjnych oraz wyłączenie podświetlenia budynków. Jak podaje portal katowice24.info, radni pytali w środę (28 września) prezydenta Marcina Krupę, czy miasto jest gotowe na kryzys energetyczny. - Na szczęście mamy taką sytuację, że mamy podpisaną umowę do końca roku 2023, czyli jesteśmy w tych normalnych stawkach - odpowiedział cytowany przez portal prezydent Katowic. Choć sytuacja wydaje się komfortowa, to jednak miasto na pewno postawi na oszczędności. Możliwe jest wprowadzenie ograniczeń na węzłach cieplnych. - Myślę, że nie musimy schodzić tak drastycznie, jak mówi norma, czyli o 18°C. Na tę chwilę to nie jest tak bardzo potrzebne - powiedział Krupa. Co do oświetlenia ulicznego - tutaj trwają konsultacje z policją oraz strażą miejską.