Głównym punktem festiwalu była wystawa największych i najpiękniejszych drapieżników z całego świata. Organizatorzy przygotowali też sporo atrakcji dla dzieci i dorosłych. Były dmuchańce, warsztaty, prelekcje i pokazy. Najbardziej wyczekiwanym punktem imprezy był jak zwykle pokaz karmienia roślin.
Polecany artykuł:
Wszyscy, którzy zakochali się w zielonych potworach, mogli zabrać drapieżne rośliny do domu. Hodowcy zapewnili spory wybór. Od niewielkich sadzonek za kilkanaście złotych, po całkiem pokaźne okazy w dużo wyższej cenie.
- Kupiliśmy Dzbanecznik - bardzo fajna rzecz, Kapturnice i jeszcze Muchołówkę, więc jestem zadowolony - mówi Darek
- Chcemy kupić Rosiczkę, ale oglądamy głównie Bonsai - mówi Tomek.
Okazuje się, że uprawa roślin owadożernych na domowym parapecie nie jest trudna. Wystarczy dużo słońca i woda.
- To są bardzo proste rośliny, ale oczywiście musimy przestrzegać pewnych zasad. Większość z nich wymaga bardzo dużo słońca, więc powinniśmy im zapewniać najlepiej parapet południowy, gdzie to słońce świeci najdłużej. Natomiast jeśli chodzi o dzbaneczniki, to parapet wschodni, bo lubią mniej słońca - mówi Błażej Maciorowski, organizator festiwalu - Wszystkie rośliny owadożerne lubią dużo wody, ale nie lejemy jej od góry, tylko wstawiamy w podstaweczkę - dodaje.
Sporą popularnością wśród odwiedzających cieszyła się też wystawa Orchidei. W katowickim MCK-u można było znaleźć nie tylko te najbardziej popularne kwiaty, ale też takie, których na co dzień w kwiaciarni raczej nie kupimy.
- Kupiłam taki wolnorosnący, czyli bez podłoża. Ma duże kwiaty i kolorystyka jest dość oryginalna - mówi Elżbieta.
Festiwal Roślin Owadożernych w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach trwał trzy dni. Kolejna edycja już za rok.
Posłuchaj materiału: