W czterech ulach zamieszkało około 160 tys. pszczół. Mała pasieka powstała z inicjatywy Grupy Pietrzak, która prowadzi w Katowicach salony samochodowe Ferrari, Renault, Maserati, Dacia, Peugeot i Alpine.
- Rok temu zafascynowani projektem Pszczelarium, czyli budowania pasiek w centrach miast, postanowiliśmy, że również chcemy dołączyć do tego projektu i hodować pszczoły na dachach budynków w centrum miasta. Wszystko po to by edukować lokalną społeczność jak ważne są pszczoły w naszym życiu - mówi Mateusz Widuch, Marketing Manager w Grupie Pietrzak.
Ule postawiła Pszczelarnia - rodzinna firma, która specjalizuje się w tworzeniu miejskich pasiek. Miłośnicy tych pożytecznych owadów prowadzą też szkolenia w zakresie pszczelarstwa i opieki nad owadami w warunkach miejskich.
Wiele osób obawia się, że miejski miód jest gorszej jakości od tego z tradycyjnych pasiek. Chodzi m.in o zanieczyszczenia, które moga do niego przeniknąć. Jednak jak się okazuje, nektar powstający w mieście jest nawet lepszy niż ten z wiejskich uli. To za sprawą różnorodnych gatunków roślin, które w mieście kwitną przez cały sezon. Dlatego mimo dużego natężenia spalin, miejski miód nie odbiega jakością od tego wiejskiego.
- Pszczoła dba o jakość pokarmu. Nektar, który znosi do ula musi być w 100% czysty. Jeśli jakiekolwiek zanieczyszczenie w tym nektarze się znajduje, to pszczoła pochłania je własnym ciałem, a nektar, który gromadzi w plastrach z których produkuje miód zawsze jest przefiltrowany i idealnie czysty - mówi Łukasz Przybył z Pszczelarium.
Pracownikom salonu przy ulicy Bocheńskiego sąsiedztwo pszczół nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
- Miło popatrzeć jak coś tutaj takiego kolorowego fruwa za oknem. Można odprężyć oko - mówi Ania
Miód wyprodukowany przez nowe lokatorki salonu Ferrari będzie wręczany w prezencie pracownikom, klientom i partnerom biznesowym samochodowego dilera.
Posłuchaj materiału: