Wypadek w Katowicach. 24-latek skoczył z żurawia
Zdarzenie miało miejsce po godz. 13.00 w poniedziałek, 8 lutego, w Katowicach. Mieszkańców zaniepokoił fakt, że śmigłowiec LPR zaczął krążyć nad rondem Jerzego Ziętka w Katowicach. Okazało się, że na pobliskiej budowie doszło do wypadku. - Nieznany mężczyzna wtargnął na budowę jednego z budynków obok Spodka w Katowicach. Najpierw pokonał ogrodzenie, następnie zaczął się wspinać po żurawiu wieżowym. Niestety, zakończyło się to upadkiem z wysokości - mówi Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Teraz okazuje się, że była to prawdopodobnie próba samobójcza. Znamy nowe fakty w sprawie!
Wypadek w Katowicach. To prawdopodobnie próba samobójcza
Do nowych faktów w sprawie wypadku w Katowicach dotarł lokalny portal katowice24.info. Jak czytamy, 24-latek prawdopodobnie celowo skoczył z żurawia, to miała być próba samobójcza. Serwis donosi, że mężczyzna miał wcześniej wynająć pokój w jednym z hoteli, ale nie mógł wyskoczyć przez okno, bo były one zamknięte. "Postanowił więc wspiąć się na żurawia na terenie budowy biurowca", pisze katowice24.info. 24-latek złamał kręgosłup, miał też wcześniej leczyć się psychiatrycznie. Lekarze ze szpitala w Sosnowcu walczyli o jego życie. Przeżył, choć jego stan był krytyczny.