Policja użyła siły fizycznej wobec demonstrantów
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, podczas dzisiejszej (7 kwietnia) demonstracji pod siedzibą Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach policja użyła siły fizycznej wobec kilka uczestników zgromadzenia. Powodem była odmowa opuszczenia przez nich budynku sanepidu. Mundurowych o interwencję poprosiła dyrekcja WSSE w Katowicach, oskarżając demonstrantów o naruszenie miru. - Ci państwo weszli do sanepidu. Zostaliśmy poproszeni przez dyrekcję sanepidu o interwencję, gdyż osoby te – mimo wezwania – nie chciały opuścić placówki, wchodzi więc tutaj w grę naruszenie miru. Część z tych osób sama opuściła placówkę, cztery osoby nie. Policjanci zgodnie z obowiązującymi przepisami użyli wobec nich siły fizycznej w celu wyprowadzenia z budynku - powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka katowickiej policji młodsza aspirant Agnieszka Żyłka. Policja wylegitymowała również kilkanaście osób znajdujących się pod siedzibą sanepidu. Powodem było przekroczenie dopuszczalnej liczby uczestników zgromadzenia. W czasie pandemii w demonstracjach może uczestniczyć maksymalnie pięć osób.
PRZECZYTAJ: Pisał 13-latce, że będzie mogła "pobawić się tym, co ma w spodniach". Pedofil z Rybnika usłyszał zarzut
Ponadto policjanci interweniowali jeszcze wobec mężczyzny, który nie miał maseczki i odmawiał podania swoich danych. Mężczyzna ten próbował oddalić się, dlatego zostały wobec niego użyte środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej - został doprowadzony do radiowozu. Rzeczniczka katowickiej komendy potwierdziła też, że do Biura Spraw Wewnętrznych wpłynęła skarga na jednego z interweniujących funkcjonariuszy, który według zgłaszających miał się znajdować pod wpływem substancji odurzających. BSW przyjęło to zawiadomienie i wyjaśnia sprawę.