W Katowicach ma odbyć się dzisiaj (28 lipca) spotkanie w sprawie Polskiej Grupy Górniczej i planu ratunkowego, który - według nieoficjalny informacji Biznes Alertu - zakłada zamknięcie dwóch zakładów górniczych. Są to: kopalnia Ruda (ruchy Bielszowice, Halemba i Pokój) oraz kopalnia Wujek. - Informatorzy portalu twierdzą, że w planach MAP ostatnia kopalnia węgla energetycznego miałaby działać maksymalnie do 2036 roku. Nasi rozmówcy przekonują, że w planie MAP jest też obniżka pensji w PGG o 30 procent, a także zawieszenie „czternastki”, czyli górniczej pensji dodatkowej na trzy lata - czytamy w materiale przygotowanym przez Karolinę Bacę-Pogorzelską. Oficjalny plan ratunkowy dla PGG zostanie prawdopodobnie przedstawiony przez Ministerstwo Aktywów Państwowych już dzisiaj, po zakończeniu rozmów w PGG. Wówczas będzie można zweryfikować te doniesienia, o których w branży aż huczy.
W górniczym środowisku wrze. Już wcześniej związkowcy PGG grozili, że przygotują wielkie protesty, jeśli pilnie nie spotka się z nimi premier RP Mateusz Morawiecki. I choć otrzymali zaproszenie na 23 lipca w Warszawie, to odmówili, bo rozmowy proponował nie premier, a wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Związkowcy podkreślali w liście do premiera, że możliwość negocjacji z wicepremierem została "wyczerpana". Karol Manys, rzecznik MAP, zapowiedział, że zarząd PGG przedstawi założenia planu stronie społecznej we wtorek (28 lipca).
To może być wyjątkowo gorący okres w górnictwie.