Decyzja środowiskowa została wydana na podstawie planu miejscowego z 2016 roku. Po protestach mieszkańców Marcin Krupa, prezydent Katowic postanowił walczyć o ochronę parku, a naczelnik Wydziału Kształtowania Środowiska, która decyzję wydała została zwolniona. Umorzenie sprawy przez SKO daje deweloperowi zielone światło, więc czas na ratowanie parku się kończy.
W decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego możemy przeczytać: "Organ administracji publicznej, który wydał decyzję w pierwszej instancji, nie jest uprawniony do wniesienia od niej odwołania do organu wyższego stopnia."
Mimo to Katowice nie składają broni. Kolejny krok to odwołanie do Sądu Administracyjnego.
- Teraz analizujemy dokładnie uzasadnienie tej decyzji SKO i oczywiście będziemy występowali na kolejną ścieżkę postępowania broniąc swojego. Swojego czyli braku możliwości realizacji tego typu inwestycji w tej przestrzeni - mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Zobacz też: Zniszczyli plac zabaw dla niepełnosprawnych dzieci. Prezydent Sosnowca: Szukam tych "dzbanów"!
Z decyzji środowiskowej wynika, że inwestor planuje zbudować w Parku Leśnym na Muchowcu ścieżkę sportowo-rekreacyjną z placami zabaw i siłownią terenową oraz kompleksem czterech budynków Aparthotelu wraz z zagospodarowaniem terenu, układem drogowym oraz przyłączami do sieci uzbrojenia terenu.
- Miasto to przede wszystkim jest kwestia mieszkańców i myślę, że to miejsce powinniśmy bardzo, bardzo chronić. Można podyskutować, można pomyśleć o różnych innych formach, jak np piękne korty tenisowe z których mieszkańcy korzystają. Tego typu funkcje widzę w tym miejscu, a nie funkcję mieszkaniową - dodaje Krupa.
Na odwołanie do Sądu Administracyjnego miasto ma 30 dni.
Posłuchaj materiału:
Zobacz TO WIDEO: