Po otrzymaniu niepokojącej wiadomości, na katowicki dworzec kolejowy udały się służby. Dokładnie sprawdzono zagrożony teren, nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego. W związku z tym policjanci przystąpili do poszukiwania sprawcy tego "bombowego żartu". Już kilkanaście chwil później udało się ustalić, że związek z tą sprawą może być 39-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej.
W Polsce pojawi się rosyjska sieć supertanich sklepów! Pierwsze punkty mają powstać już w tym roku
Kilka godzin później mężczyzna został zatrzymany. Był bardzo zaskoczony tym, że policjanci złożyli mu wizytę. Po przewiezieniu go do komisariatu przy ulicy Stawowej okazało się, że 39-latek był poszukiwany dwoma nakazami doprowadzenia do aresztu, celem odbycia wcześniej zasądzonych kar.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Zatrzymany przyznał się i dobrowolnie poddał karze, a następnie został przewieziony do aresztu śledczego.