To był 23 października 2014 roku. Dokładnie sześć lat mija dziś od wybuchu gazu w kamienicy przy ulicy Chopina w Katowicach, tragedii, która wciąż pobrzmiewa w głowach wielu mieszkańców miasta i regionu. Pod gruzami, w wyniku eksplozji, zginęła wówczas trzyosobowa rodzina: Brygida, Dariusz i Remigiusz Kmiecikowie, czyli dziennikarze ze Śląska oraz ich synek. Z kolei kilkanaście osób zostało bez dachu nad głową. Czas nie uleczył ran, niestety, choć już dawno wyjaśniła się przyczyna wybuchu, do którego tam doszło. Jeden z lokatorów miał celowo rozkręcić elementy instalacji gazowej w swoim mieszkaniu i doszło do eksplozji. Sprawca, którego wytypowali śledczy, nie został przesłuchany, bo zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, kilkanaście dni po wybuchu. Co ciekawe, kamienica przy ulicy Chopina wciąż nie została wyremontowana, a jej ruiny przypominają o tragedii, która się tam wydarzyła.
Odnawiana jest za to kamienica, która znajduje się tuż obok. Zostanie ona całkowicie przebudowana, bo wcześniej - w wyniku zniszczeń - musiała zostać wyłączona z użytkowania. Przebudową zajmuje się firma z Będzina. Kiedy koniec remontu i czy kamienica, w której doszło do eksplozji, też się go doczeka? To dwa pytania, na które trudno póki co odpowiedzieć.
Polecany artykuł: