Do wypadku awionetki doszło w sobotę (18 września) po południu na sportowym lotnisku Muchowiec w Katowicach. Po wzniesieniu się w powietrze doszło do awarii silnika. Pilot postanowił wylądować na końcu pasa startowego. Był jedyną osobą lecącą w samolocie. Maszyna jest uszkodzona, ale pilotowi nic się nie stało – podała policja.
Zobacz też: Paulina spoczęła w grobie. Wzruszający podarunek od dzieci dla ukochanej mamusi
- Młody mężczyzna, startując awionetką zorientował się, że doszło do jakiejś awarii silnika, więc postanowił nie opuszczać lotniska i tuż po wzniesieniu się w powietrze zdecydował się lądować na końcu pasa startowego. Samolot zatrzymał się na terenach zielonych, poza pasem - powiedziała PAP rzeczniczka katowickiej policji podkom. Agnieszka Żyłka.
Jak dodała policjantka, awionetka jest uszkodzona. Na szczęście, pilot nie odniósł obrażeń. Był jedyną osobą lecąca w tym samolocie. Szczegółowe okoliczności wypadku ustają policjanci, prokurator i przedstawiciele służb lotniczych.
Zobacz też: List pożegnalny 70-latka. Zastrzelił się w obronie Polski PiS