Śledczy pobrali próbki podłoża

Katowicka prokuratura przejęła śledztwo w sprawie pożaru nielegalnego wysypiska śmieci

Prokuratura Okręgowa w Katowicach przejęła śledztwo z Prokuratury Rejonowej w Siemianowicach Śląskich sprawę dotyczącą pożaru jaki 10 maja. To wtedy na nielegalnym wysypisku śmieci przy ulicy Wyzwolenia wybuch pożar, który strażacy dogaszali przez kilka dni, a chemikalia spływały do rzek wraz z wodą z gaszenia pożaru.

Śledztwo prowadzone jest pod kątem sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów to jest pożaru.

- W toku dotychczasowego śledztwa prokuratura oraz policja wykonywała czynności mające na celu zabezpieczenie materiału dowodowego w sprawie, w tym m.in. niezbędnej dokumentacji, próbek substancji znajdujących się na miejscu zdarzenia oraz próbek podłoża, przesłuchiwano także świadków - poinformował prokurator Aleksander Duda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Prokuratur przeprowadził na miejscu, gdzie były składowane nielegalne odpady oględziny. W czynnościach tych brali udział policjanci z Wojewódzkiej Komendy Policji w Katowicach, strażacy i przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz biegli z zakresu pożarnictwa, ochrony środowiska i chemii. Przyczynę pożaru określi biegły w pisemnej opinii. 

Prowadzenie śledztwa prokuratura powierzyła KWP w Katowicach. W sprawę zaangażowani byli także funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich.

Przypominamy, do gigantycznego pożaru w Siemianowicach Śląskich doszło 10 maja. Ogromne kłęby czarnego dymu były widoczne w okolicznych miastach. W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej w działania zaangażowanych było ponad 230 strażaków i prawie 90 pojazdów gaśniczych i specjalnych. Strażacy dopiero po tygodniu zakończyli wszystkie działania na terenie wysypiska. W międzyczasie walczyli z chemikaliami, które spływały do rzek i stanowiły potencjalne zagrożenie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają