Mundurowi już przy wjeździe do lasu zauważyli kilkanaście samochodów na śląskich numerach rejestracyjnych. Kawałek dalej dostrzegli grupę kilkudziesięciu mężczyzn. Wyglądali, jakby na kogoś lub na coś czekali.
Do lasu wezwano policyjne posiłki. Na widok nadjeżdżających radiowozów mężczyźni w panice rzucili się do ucieczki. Część zdążyła wskoczyć do aut i odjechać. Resztę - 10 pojazdów i 34 osoby - policja otoczyła szczelnym kordonem.
Funkcjonariusze przystąpili do kontroli i spisali uczestników zdarzenia. Wśród nich znaleźli się m.in. kibice GKS-u Katowice. Wszyscy zachowywali się nerwowo. Na pytanie, co robili tak dużą grupą wieczorem w lesie odpowiedzieli, że przyjechali na grzyby. Nie mieli jednak ze sobą żadnych koszyków czy toreb.