Miejsce to jest otoczone jest kamiennym murem z dębową ażurową bramą
To najmniejszy z czterech cmentarzy (nadto katolickiego, ewangelickiego i żydowskiego), ma 0,9 ha. Do jego budowy grosz, a ściślej ruble dołożyli niemieccy przedsiębiorcy. Grób-mauzoleum jednego z nich, Heinricha Dietla, widać przez mury cmentarza prawosławnego. Z tych wszystkich części sosnowieckiego multikulturowego cmentarza w prawosławnym jest najwięcej wolnego miejsca na pochówki. W znacznej części, tej najstarszej, groby pokrywa wijący się po ziemi bluszcz. Odsłonięte grobowce, te z czasów carskiego panowania, mogą być doskonałą lekcją historii. Po wojnie pochowano tu żołnierzy Armii Czerwonej i jeńców radzieckich. Ich szczątki przeniesiono w 1951 r. do Katowic.
Tu znajduje się grób synowej Edwarda Gierka
Odwiedzającemu ten cmentarz w oczy rzuca się przede wszystkim jeden nagrobek. Ten otoczony żelaznym, mocno już zardzewiałym płotkiem. Widać na nim jeszcze inskrypcję w starocerkiewno-słowniańskim: „Wsio ot Niego, Im i k Niemu”. Wielka płyta, o 3 metrach szerokości, 5 metrach wysokości, spoczywająca na metrowej szerokości postumencie, przedstawia kobietę opartą o drzwi. Można domyślać się, co autor tej rzeźby (przywieziono ją do Sosnowca z Drezna) chciał w ten sposób przedstawić. Co ciekawe, choć jest to grobowiec, nie ma na nim inskrypcji, kto jest w nim pochowany. Dziś wiadomo, że spoczywa w nim zmarła na zawał serca w 1914 r. Maria Brandenburg, żona dyrektora ówczesnej sosnowieckiej Huty „Katarzyna”. Kilkadziesiąt metrów od tej wspaniałego dzieła sztuki sepulkralnej jest grób prof. Tatiany Gierek, wybitnej laryngolog, synowej Edwarda Gierka.
Polecany artykuł: