Funkcjonariusze dokonali zatrzymania mężczyzny o 5.00 rano 2 września. Kierowca dosłownie kilkanaście minut wcześniej rozpoczął jazdę, a już miał blisko promil w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyznę, a pasażerom nakazali wysiąść z autobusu.
To wywołało frustrację niektórych pasażerów. Zamiast cieszyć się, że pijany 61-latek nie doprowadził do wypadku, Ci z pretensjami poszli do policjantów. Twierdzili, że "przez nich nie dojadą na czas do pracy". A przecież to normalne, że funkcjonariusze w takich przypadkach muszą podjąć interwencję. Widocznie pasażerowie nad własne życie cenili sobie pracę. Jednak warto wspomnieć, że tego dnia rozpoczął się również rok szkolny. Dzieci korzystały z komunikacji miejskiej, by dojechać do szkoły. Narażone były również te,m które szły pieszo i mogły stanąć na drodze nieodpowiedzialnego. Skończyłoby się tragedią.
- Nie ma tolerancji i przyzwolenia dla pijanych kierowców na drogach, ponieważ stanowią oni poważne zagrożenie - przypomina rudzka komenda.
Kierowca otrzyma zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Grożą mu za to 2 lata.