Wypadek w Kleszczowie. Bus zderzył się z autokarem. Nie żyje 9 osób
Do tego tragicznego wypadku doszło w sobotę wieczorem w Kleszczowie. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że bus jadący od Gliwic w stronę Wrocławia, przewrócił się na jezdnię i sunąc po niej znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach renault traffica wjechał autokar. Siła uderzenia była tak duża, że bus został całkowicie zmiażdżony. Niestety, zginęły wszystkie osoby, które podróżowały busem. Łącznie 9 osób - relacjonuje Marek Słomski z gliwickiej komendy. Siedem osób odniosło obrażenia, w tym kierowca autokaru, który został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Jak zapewnił wojewoda Jarosław Wieczorek w przypadku tych osób nie ma zagrożenia życia. Osoby te zostały objęte pomocą psychologiczną. Podobnie jak rodziny ofiar. - Ja nie pamiętam takiego wypadku, gdzie w jednym pojeździe śmierć poniosło aż 9 podróżujących - mówił w niedzielę wojewoda Wieczorek.
Wypadek w Kleszczowie. Zatrzymano kierowcę. To on doprowadził do wypadku?
Policja zatrzymała kierowcę samochodu osobowego, który nie brał bezpośrednio udziału w wypadku, ale mógł swoim zachowaniem przyczynić się do tego zdarzenia. - Została zatrzymana jedna osoba, kierująca pojazdem osobowym nie biorącym udziału w zdarzeniu, a której zachowanie mogło je spowodować. Jest podejrzewany o popełnienie przestępstwa z art. 173, czyli spowodowania katastrofy w ruchu lądowym - powiedziała Karina Spruś z gliwickiej prokuratury. Mężczyzna prowadzący pojazd w chwili zatrzymania był trzeźwy, jest kierowcą doświadczonym to osoba starsza. W poniedziałek zostanie przesłuchany przez prokuraturę.
Kleszczów. W wypadku zginęli narzeczeni
W wypadku zginęło 9 osób, a 7 zostało rannych. Kim były ofiary tej tragedii? Siedem z nich pochodzi z województwa Podkarpackiego. Jedna mieszkała w woj. lubuskim. Ostatnia z ofiar to obywatel Słowenii. Jak podaje Fakt w wypadku zginęło m.in. dwoje narzeczonych, którzy mieli wziąć ślub za miesiąc. Karolina i Patryk pochodzili z Lubaczowa i okolic. Byli ze sobą od sześciu lat. Ostatnio mieszkali razem w Rzeszowie. Razem jechali do pracy w Holandii. Niestety, stracili w wypadku życie. Podobnie jak 53-letnia kobieta, która osierociła swoje dzieci.