Knurów. Koszmar mieszkańców kamiennicy.

i

Autor: Kaz

Knurów. Koszmar mieszkańców kamiennicy. Odór nie daje im żyć!

2020-06-01 17:44

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Kwitka w Knurowie (woj. śląskie) skarżą się na smród wydobywający się z piekarni, plagę robaków oraz myszy i szczury. Ludzie winią za to piekarnię działającą w kamienicy. Przyczynę odoru stara się ustalić Sanepid, postępowanie prowadzi policja, ale na razie niewiele to daje. Jak śmierdziało, tak śmierdzi. Tymczasem właściciel piekarni czuje się zastraszany przez konkurencje.

Zazwyczaj piekarnia kojarzy się z bardzo przyjemnymi zapachami. Jednak nie ta w Knurowie przy ul. Kwitka. Ta akurat ma uprzykrzać życie niesamowitym wprost fetorem. Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy, którzy sąsiadują z zakładem.  - Mieszkam tu od roku z dziećmi, wcześniej mieszkała tu mama. I już wtedy skarżyła się na biegające karaluchy i szczury. Wiem, że pisała do administracji w tej sprawie, ale nikt nic nie zrobił. Wilgoć, która idzie z piekarni jest strasznie uciążliwa. Mój syn ma alergię, a tu taki grzyb straszny, podłoga jest od pary cała zawilgotniała. Muszę ogrzewać mieszkanie przez cały rok, przez co rachunki za energię mam strasznie duże - skarży się Pani Justyna Michalczuk (25 l.) mama dwójki chłopców - Fabiana (4 l.) i Natana (3 l.). - Ostatnio był taki smród, że się nie dało wytrzymać, smród amoniaku. To był taki odór, który aż cofał. Ten obrzydliwy zapach wydobywał się z piekarni. Jak wezwaliśmy sanepid i straż miejską to właściciel piekarni zaczął wszystko sprzątać, wynosić i wietrzyć - dodaje kobieta.

Spór narasta. Mieszkańcy czują się bezradni. Fetor nie daje im żyć, a w dodatku także oni są obwiniani. - Właściciel piekarni chciał zrzucić winę na mieszkańców kamiennicy, którzy czują się pokrzywdzeni - twierdzi Krzysztof Nawrot. - Były też głosy, że to konkurencja wylewa coś przed piekarnią. Może być to kwas mlekowy, który ma przykry zapach, zjełczałego mleka - dodaje knurowianin.

Piekarz jest natomiast nieco wystraszony. Uważa, że jest ofiarą nagonki. Nie chce jednak o sprawie mówić zbyt wiele. - Jestem zastraszany, policja stara się wszystko wyjaśnić. I mam nadzieję, że tak się stanie. Więcej nie mogę powiedzieć - ucina pytania właściciel piekarni.

Express Biedrzyckiej - Gość: Krzysztof Bosak: Sasin, oddaj pieniądze

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają