Dramat psa rozgrywał się na terenie jednej z firm w Żarkach (powiat myszkowski). O tym, że psu może dział się coś złego, policję powiadomili przedstawiciele fundacji Animals.
Ta wiadomość wygląda jak z Urzędu Skarbowego, ale nią nie jest! Oszuści znowu atakują
Okazało się, że owczarek niemiecki przebywa w nieodpowiednich warunkach, jest skrajnie zaniedbany, a w dodatku cierpiał na przewlekłą chorobę uszu. Jak wynika z ustaleń, zwierzę nie było w ogóle leczone od 2011 roku! Przedstawiciele fundacji zabrali chorego psa, który trafił do kliniki weterynarii w Katowicach.
Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mieszkance Żarek zarzutu znęcania się nad zwierzęciem. Prokurator zażądał dla niej kary ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, zwrotu kosztów leczenia i pokrycie kosztów sądowych. Do tej chwili koszty leczenia psa sięgają prawie 10 tys. zł.