W województwie śląskim trwa walka z fatalnymi skutkami wypicia denaturatu z ogromną domieszką metanolu. Niestety, śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik poinformował o kolejnych przypadkach zgonu z powodu zatrucia. Łącznie mamy już 14 potwierdzonych ofiar wypicia tego trunku od 22 marca. - W dwóch przypadkach stwierdziliśmy w nich potężną ilość metanolu, sięgającą powyżej 70 proc. To znaczy, że wystarczyło wypić kieliszek, by stracić życie - powiedział Hudzik. - Sytuacja dotyczy co najmniej trzech województw: mamy producenta z woj. małopolskiego, mamy dystrybutorów z kilku różnych województw, a przypadki zachorowań i zgonów dotyczą zarówno woj. śląskiego jak i łódzkiego - dodał. Podał również przykład osoby, która została wypisana ze szpitala w stanie dobrym, ale po wyjściu "doprawiła się" denaturatem i zmarła. Zatrucia odnotowano nie tylko w małych miastach, ale także w Bytomiu i Chorzowie.
Czytaj również: Trzynaście ofiar śmiertelnych libacji na Śląsku! Wstrzymano sprzedaż alkoholu w regionie
Przypomnijmy, że decyzją inspektora wstrzymano całkowicie handel denaturatem w woj. śląskim. Przez weekend przebadano kilkaset próbek. W dwóch stężenie metanolu było ponad 70-procentowe. - Tego metanolu nie powinno tam być! - mówił Hudzik. Dodał, że sanepid współpracuje z prokuraturą i policją w zakresie wyjaśnienia sprawy. Sanepid wydał ostrzeżenia i przestrzega przed spożywaniem alkoholu nieprzeznaczonego dla ludzi.
Śmierć w wyniku wypicia metanolu następuje bardzo szybko. Trucizna atakuje układ metaboliczny i nerwowy. W pierwszych chwilach objawy wskazują na silne upojenie alkoholowe. Potem stan pacjenta pogarsza się z każdą chwilą. Jeśli nie trafi on szybko na intensywną terapię, jego szanse na przeżycie są nikłe.