Polecany artykuł:
W pierwszym przypadku, ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna przebywał wraz ze znajomym nad stawem Morawa. W pewnym momencie, pod nieobecność swojego kompana, poszedł popływać w stawie. Nie wrócił już na brzeg.
Do zdarzenia doszło w sobotę, około godziny 16:00. Na miejscu zjawili się strażacy, a gdy ich poszukiwania nie przyniosły efektów, wezwano płetwonurków. To oni znaleźli ciało mężczyzny w stawie. Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną tej tragedii.
Do innego, równie dramatycznego w skutkach zdarzenia doszło w niedzielę, na jeziorze Łąka w Pszczynie. Ze wstępnych informacji wynika, że 56-latek wraz z kolegą pływali po jeziorze kajakiem, który przewrócił się. Mimo podjętej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
To kolejne śmiertelne ofiary w tym sezonie. W czwartek ze Stawu Starganiec w Mikołowie wyłowiono ciało 17-latka, który spędzał tam wcześniej czas ze znajomymi. Na początku czerwca w zbiorniku Rogoźnik 1 w gminie Bobrowniki utonął 16-latek, a pod koniec maja, w Zabrzu życie stracił 57-letni mężczyzna. Utonięcia to prawdziwa plaga letniego sezonu.