Tragiczny wypadek na A1. Kolejny furiat w BMW pruł jak szaleniec przez autostradę
Nie milkną echa tragicznego wypadku, do którego doszło 16 września na autostradzie A1 w Sierosławiu - trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko, spłonęła żywcem w samochodzie po tym, jak w ich auto uderzyło jadące z prędkością ponad 250 km/h sportowe BMW. Kierowcą miał być 32-letni Sebastian M., biznesmen z Łodzi, którego 4 października zatrzymano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mimo tak wielkiego nagłośnienia sprawy i oburzenia opinii publicznej względem pirata drogowego, nie brakuje jego naśladowców. Na nagraniu udostępnionym przez kanał "Bandyci drogowi" widać skandaliczne zachowanie innego kierowcy BMW, który 26 września, również na autostradzie A1, z szaloną prędkością sieje postrach i stwarza zagrożenie dla innych kierowców!
Kierowca BMW niemal taranuje Skodę na A1
Na nagraniu widać, że kierowca czarnego BMW serii 7 jedzie autostradą A1 z Piekar Śląskich. Gdy tylko mija zwężenie z trzech do dwóch pasów, wciska pedał gazu i gwałtownie przyspiesza! Na filmie z kamerki jasno widać, że kierowca nie zamierza stosować się do ograniczenia prędkości, a sprawdzić czy wykorzystać możliwości swojej maszyny. Kierowca notorycznie chce wyprzedzać jadące przed nim samochody - to między innymi prawie doprowadza do tego, że wjeżdża w tył zmieniającej pas ruchu Skody! Na szczęście w ostatniej chwili udaje się uniknąć kolejnej katastrofy na drodze. Jednak stosowane przez niego manewry jeżą włos na głowie i powinny być przestrogą dla tych, którzy mają ochotę "zaszaleć" za kierownicą - pamiętajmy, że nasze pragnienie szaleństwa może skończyć się śmiercią niewinnych ludzi.