Kopalnia Kazimierz-Juliusz to ostatnia z ośmiu kopalń jakie fedrowały w Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim. 29 maja o godz. 11 ostatnia tona wyjechała tutaj na powierzchnię. To koniec epoki górnictwa w tym regionie.
Do 2016 roku kopalniane wyrobiska mają zostać zlikwidowane, w praktyce oznacza to zalanie ich wodą. Z kolei szyby Karol, Kazimierz I, II, V i Maczki zostaną zasypane.
Następnie planowana jest rekultywacja terenu. Jak przyznaje w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Krzysztof Kurak, prezes zarządu KWK Kazimierz Juliusz sp. z o.o. majątek na powierzchni zostanie albo sprzedany, albo zburzony. - Zawsze na pierwszym miejscu jest sprzedaż, a potem myślenie, jak likwidować te obiekty. Na razie Spółka Restrukturyzacja Kopalń wchłonie spółkę Kazimierz-Juliusz i tam zapadnie decyzja.
Likwidacja zakładu to dla mieszkańców wschodnich dzielnic duży problem. W tym celu władze miasta powołały zespół ds. rewitalizacji Kazimierza Górniczego, Ostrów Górniczych i Juliusza. Do jego głównych zadań należy szybkie reagowanie na kłopoty mieszkańców i ich rodzin. Ze środków unijnych w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych miasto chce przeznaczyć ponad 15 milionów złotych na pomoc dla dzielnicy.
Z Michałem Mercikiem, naczelnikiem Wydziału Promocji i Rozwoju UM w Sosnowcu rozmawia nasza reporterka Katarzyna Ziółkowska-Dąbek
Kazimierz Juliusz to ponad sto lat historii
Początki działalności górniczej na obszarze górniczym kopalni Kazimierz Juliusz sięgają XIX wieku. W 1814 bowiem, w pobliżu Kazimierza Górniczego, na terenach osiedla Ostrowy Górnicze, uruchomiono odkrywkową kopalnię węgla Feliks. Sama kopalnia Kazimierz została postawiona w tym miejscu w 1884 roku. Z kolei kopalnię Juliusz uruchomiono w 1914 r. W 1938 oba zakłady połączono.
W okresie powojennym dokonano rozbudowy Kopalni głębiąc dwa szyby peryferyjne Maczki i Bory oraz wybudowano nowe kompleksy BHP, oddano do użytku nowoczesną stację sejsmoakustyczną, dyspozytornię i Kopalnianą Stację Ratownictwa Górniczego.
W latach siedemdziesiątych przeprowadzono modernizację urządzeń wydobywczo-przeróbczych w Ruchu Juliusz oraz urządzeń wyciągowych w Ruchu Kazimierz, wraz z budową nowego zakładu przeróbki mechanicznej węgla.
W szczytowym okresie swojej działalności kopalnia Kazimierz Juliusz zatrudniała nawet 5 tys. osób.
Kopalnia miała zostać zamknięta już w tamtym roku
Początkowo zakład miał zostać zamknięty pod koniec września 2014 r.. Nie zgodzili się jednak na to pracujący w kopalni górnicy, którzy przez kilka dni prowadzili podziemny protest. Po negocjacjach udało się dojść do porozumienia, na mocy którego zagwarantowano wydłużenie działalności kopalni, a pracownikom zatrudnienie w innych zakładach.
Tak we wrześniu 2014 roku wyglądał protest górników kopalni Kazimierz-Juliusz w centrum Sosnowca
Kazimierz-Juliusz to ostatnia kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim. Jeszcze dwie dekady temu działało tu osiem zakładów górniczych. W pierwszej połowie lat 90 zamknięto kopalnie Saturn i Paryż. W latach 1998-2000 likwidacji uległy kopalnie Porąbka-Klimontów, Sosnowiec, Grodziec i Niwka-Modrzejów.