Do zdarzenia doszło w niedzielę w dzielnicy Kochłowice. Policjanci z Rudy Śląskiej zainteresowali się głośnymi dźwiękami, jakie wychodziły z okolicznych nieużytków. Postanowili sprawdzić, co się dzieje. - Gdy ustalili miejsce, okazało się, że ktoś zorganizował tam dyskotekę, w której brało udział kilkanaście osób. Większość z nich na widok mundurowych uciekła. Stróże prawa zatrzymali 6 osób, wśród których był DJ odpowiedzialny za zorganizowanie tej imprezy - relacjonują rudzcy policjanci. Jak udało nam się ustalić DJ-em na zabawie był Krzysztof M., 19 latek z Katowic. Tłumaczył się tym, że przez COVID i pandemię nie może grać na weselach i dlatego zorganizował imprezę.
Towarzystwo było prawdziwie międzymiastowe. W zabawie uczestniczyli mieszkańcy Katowic, Chorzowa, Chrzanowa i Radlina w wieku od 19 do 42 lat. Policjanci zabezpieczyli i sprzęt dyskotekowy oraz narkotyki, które mogły być tam rozprowadzane. - Śledczy przesłuchali wszystkich zatrzymanych. Zostaną wobec nich sporządzone wnioski do sądu o ukaranie za udział w zgromadzeniu powyżej 5 osób oraz niestosowanie się do obowiązku używania maseczek ochronnych i utrzymywania dystansu społecznego. Mężczyźnie, który zorganizował dyskotekę, przedstawiono dodatkowo zarzut organizacji zgromadzenia i posiadania narkotyków - dodają mundurowi. Teraz policjanci ustalają dodatkowo, czy już wcześniej na tym terenie nie odbywały się podobne imprezy.
Policjanci przypominają, że zgromadzenia powyżej 5 osób są nielegalne. - Osoby, które nie zastosują się do aktualnych przepisów, muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami karnymi i finansowymi - informują stróże prawa. Należy oczywiście docenić oprawę niedzielnej zabawy - wielu organizatorów plenerowych imprez może z pewnością pozazdrościć. Oczywiście pomijając fakt posiadania przez uczestników spotkania narkotyków, co należy piętnować. Nie mniej jednak chyba lepiej poczekać, aż zaraza się skończy.