Koronawirus. Kiedy skończy się epidemia? Zobacz przewidywania ekspertów!

Ale zanim zniknie, to jeszcze najgorsze przed nami. Tak wynika z badań opublikowanych przez spółkę Ex Metris. Jak wyliczyli jej fachowcy w Polsce szczyt zakażeń wirusem SARS-CoV-2, sięgający 9 tys. przypadków, prawdopodobnie przesunie się o kilka dni, w okolice 25 kwietnia. Już wcześniej opublikowane bardzo podobne wnioski, więc wydaje się, że jest to dość możliwe. Czy to powód by popadać w hurraoptymizm? Na pewno najbliższe tygodnie będą kluczowe, co przyznaje sam minister Łukasz Szumowski. Jeśli wciąż będziemy zachowywać wprowadzane przez rząd obostrzenia, może wkrótce zaczną się spadki ilości zakażeń w Polsce. Prognozy są obiecujące.

- Najnowsza aktualizacja modelu prognostycznego ExMetrix dla rozwoju Covid-19 wskazuje na minimalnie łagodniejszy wzrost liczby wykrywanych zakażeń. Związane jest to z aktualizacją modelu o dokładniejszą prognozę temperatury (pogoda będzie nieco lepsza niż wcześniej zakładano) oraz utrzymującą się na dość wysokim poziomie liczbę testów potrzebną do wykrycia jednego zakażenia - podkreślają przedstawiciele firmy w komunikacie.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa sprawdzalność dotychczasowych dziennych prognoz dla Polski odnośnie liczby zakażeń jest wysoka i sięga 94,4 proc. - podaje ExMertix. We wcześniej prognozie nadesłanej PAP przewidywano, że w ciągu doby najwięcej może być ok. 400-500 nowych przypadków. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że 7 kwietnia br. było w naszym kraju 435 nowych infekcji, 6 kwietnia – 311, a 5 kwietnia – 475.

- Niezmiennie uważamy, że jednym z kluczowych elementów skutecznej walki z koronawirusem jest ograniczenie migracji, bezpośredniej komunikacji i dyscyplina w przestrzeganiu wprowadzonych ograniczeń. Nasze modele zakładają, że w okresie Wielkanocnym czynniki te znacząco się nie zmienią – twierdzi Ryszard Łukoś główny analityk ExMetrix.

Koronawirus. Kiedy skończy się epidemia?

Wiemy kiedy przyjdzie szczyt, ale kiedy przyjedzie koniec? W rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Szumowski, minister zdrowia, powiedział, że to bardzo trudno ocenić. -  To może być w grudniu, w styczniu lub jak zostanie opracowana szczepionka, czyli za 1,5 roku - powiedział szef resortu zdrowia.

Z kolei dr. Rafał Mostowy z małopolskiego Centrum Biotechnologii w rozmowie z Mednote.pl uznał, że epidemia może się zakończyć w najlepszym przypadku w lipcu. -  Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że zdecydowane obostrzenia wprowadzone przez rząd okażą się skuteczne, a wirus będzie coraz mniej zaraźliwy. W tej wersji fala epidemiologiczna zacznie zanikać na początku lata - mówi Mostowy. Jednak jak dodaje, są również mniej optymistyczne prognozy, sugerujące walkę z epidemią przez kilka kolejnych miesięcy. Swoją analizę przedstawiał także dr. Tomasz Rożek, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Podsumowując - nie jest pewne, kiedy dokładnie ta epidemia się skończy, ale wedle wszelkich oznak kwiecień będzie miesiące kluczowym. To właśnie teraz wszelkie działania rządu, polegające na ograniczaniu naszej aktywności, powinny być coraz bardziej widoczne. Jeśli uda się ten reżim zachować, to może zrealizuje się optymistyczny scenariusz dr. Mostowego.