Koronawirus. Mieszkańcy Katowic urządzili sobie PIKNIK! Ostre słowa lekarki!

Adaś Miauczyński w "Dniu Świra" zastanawiał się, jak akcentować sylaby, mówiąc "piknikowy nastrój". W tej chwili nie jest ważne, jak poprawnie to wypowiedzieć. Ważny jest fakt, że w dobie zarazy takowy nastrój panuje w Katowicach. Pani Maria Huculak, lekarka chorób wewnętrznych Szpitala Murcki, umieściła emocjonalny wpis na swoim profilu społecznościowym. Jak sama przyznaje, mimo trwającej walki z zarazą, niektórzy lekceważą wszelkiego rodzaju obostrzenia. Zamiast siedzieć w domu wybierają się ze znajomymi na piknik w okolice Trzech Stawów w Katowicach.

- Jadę na zgon policyjny..w radiowozie na sygnale! Jestem w pracy 56h non stop, nie spałam od 30h. Bo nie ma kto pracować! Okolica Doliny 3 Stawów, patrzę A tam co???Prawdziwa okupacja, pikniki rodzinne na trawie, zawody na wrotkach, rolkach, rewia mody, piwko, seniorzy, niemowlaki, duzo młodzieży , całe rodziny, muzyka...ludzie świętują wolne od szkoły, pracy, bo Przecież jest wolne!To tak wygląda KWARANTANA???Tak rozumiemy ideę zostań w domu?Jestem oburzona. Medycy dają z siebie 200% w imię czego???? - napisała w emocjonalnym wpisie 18 marca lekarka z Katowic.

Gdy niektórzy sobie "piwkują" i "biwakują", pozostali uganiają się jak w ukropie, żeby zadbać o zdrowie nas wszystkich. Jak sama pani Maria przyznaje, lekarze pracują w pocie czoła przez wiele godzin. I tę pracę należy docenić. Niektórzy to robią, organizując wszelkiego rodzaju zrzutki na rzecz lekarzy. Na maski, na sprzęt, na jedzenie - każdy powód jest dobry. Ale spokój lekarzom zapewni przede wszystkim to, jeśli każdy z nas zastosuje się do poleceń sanitariuszy.