Koronawirus na Śląsku. Ponad 3 tysiące zakażonych górników
Do spółek węglowych wciąż napływają wyniki prowadzonych na szeroką skalę badań przesiewowych, którym poddano pracowników kopalń będących największymi ogniskami zakażeń. Jak wynika z danych górniczych firm, do środowego poranka potwierdzono 3058 przypadków koronawirusa wobec 2683, o których informowano dobę wcześniej.
Największy skok zanotowano w kopalni Pniówek. Ogółem w JSW w porównaniu z wtorkiem (851 przypadków) liczba zakażonych wzrosła o ponad 300 (do 1198 w środę). Głównym ogniskiem zakażeń jest wspomniana KWK Pniówek w Pawłowicach (1170 zakażonych). Choruje też 17 pracowników kopalni Zofiówka, sześć osób z kopalni Jastrzębie-Bzie, trzy z kopalni Borynia i dwie z kopalni Budryk. Kwarantanną objęto 361 osób.
Przedstawiciele jastrzębskiej spółki informują, że dochodzenie do pełnych zdolności wydobywczych kopalni Pniówek, czyli wielkości wydobycia sprzed 10 maja, będzie następowało stopniowo, w miarę powrotu do pracy zdrowych pracowników, po dwukrotnych badaniach na obecność SARS-CoV-2.
Koronawirus na Śląsku. Kopalnie wznawiają wydobycie
Pierwszą z pięciu zatrzymanych kopalń, której udało się w ograniczonym zakresie wznowić wydobycie węgla, jest należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek w Bytomiu, gdzie do środy potwierdzono (po dokonaniu korekt w statystykach) 523 przypadki koronawirusa wśród załogi i pracowników zewnętrznych firm usługowych. W środę do kopalni dotarła kolejna partia wyników badań, co może nieznacznie zmienić statystykę zachorowań.
Jak poinformował PAP prezes spółki Grzegorz Wacławek, w poniedziałek i we wtorek kopalni udało się zrealizować ok. 25 proc. zwykłego poziomu dobowego wydobycia, czyli po ok. 2 tys. ton węgla wobec 8 tys. ton wydobywanych średnio w okresie przed pandemią. W środę ma to być już ok. 3,5 tys. ton, czyli blisko połowa normalnego wydobycia.
- Do pracy przystępują kolejne brygady, uruchamiamy kolejne zmiany – powiedział prezes, oceniając, że w kolejnych dniach wielkość wydobycia powinna stopniowo rosnąć. Wacławek podkreślił, że pracują wyłącznie pracownicy, u których dwukrotne badania nie potwierdziły obecności SARS-CoV-2 – w ostatnim czasie, po otrzymaniu kolejnych wyników testów, przybyło ponad 600 takich osób
Koronawirus na Śląsku. Górnicy z PGG wracają do pracy
Wydobycie stopniowo wznawiają także kopalnie należące do Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Jak poinformował rzecznik spółki Tomasz Głogowski, po katowickiej kopalni Murcki-Staszic również w kopalniach Jankowice i Sośnica w środę zaczynają pracę pojedyncze oddziały wydobywcze, a liczba pracujących będzie stopniowo rosnąć. Rzecznik nie podał jednak, ile węgla udało się już wydobyć.
Łącznie od pracowników PGG pobrano do badań blisko 17 tys. wymazów. W środę rano liczba potwierdzonych przypadków wirusa wśród pracowników PGG wynosiła 1337, wobec 1310 dobę wcześniej, a 2318 osób przebywało na kwarantannie.
Najwięcej chorych jest w kopalniach: Jankowice (669), Sośnica (412) i Murcki-Staszic (216). Od poniedziałku do czwartku pod kątem SARS-Cov-2 badani są pracownicy kopalni Bielszowice (jedna z trzech części kopalni Ruda) w Rudze Śląskiej – dotąd potwierdzono tam 18 przypadków koronawirusa W pozostałych kopalniach odnotowano kilka przypadków (m.in. Marcel, Rydułtowy, Halemba, Ziemowit, Bolesław Śmiały, Mysłowice-Wesoła)