Koronawirus na Śląsku. Wstrząsająca relacja matki. Jej 2-letnia córka zakażona!
Pochodząca z górniczej rodziny z Rybnika pani Anna P. podzieliła się na Facebooku swoimi przykrymi doświadczeniami z sanepidem. Jej dramatyczny wpis udostępniono tysiące razy, a po tym, jak na łamach "Super Expressu" opisaliśmy jej sprawę, pojawiła się fala wsparcia dla kobiety nie tylko z województwa śląskiego, ale również z pozostałych regionów Polski.
Pani Anna zrelacjonowała, jak potraktowano jej rodzinę, gdy pojawiło się podejrzenie, że jej 2-letnia córeczka została zarażona koronawirusem. - Nikt nie ponosi odpowiedzialności za ten burdel? - pytała. Na rezultat badań rodzina czekała bardzo długo, a ostatecznie dziecko miało wynik pozytywny. Szczegóły były szokujące!
Czytaj więcej: [SZCZEGÓŁY SPRAWY]
Koronawirus na Śląsku. Sanepid reaguje! Rodzina przejdzie badania
Teraz, między innymi po naszej interwencji, zareagował sanepid. Pani Anna pisze, że nareszcie pobrano wymazy od pozostałej dwójki jej dzieci oraz babci maluchów. - Czekamy na wyniki wymazu, który został u nas pobrany - podkreśliła.
Kobieta nie ukrywa, że była zaskoczona ogromem wsparcia, jaki otrzymała.
- Dziękujemy wszystkim za słowa wsparcia i otuchy. Nie myśleliśmy, że będzie aż taki odzew na post zamieszczony na FB. Dzięki wam i waszym słowom wraca wiara w człowieka. Nasza córeczka ma fantastyczną opiekę. Dostaje antybiotyki, teraz musi już być tylko lepiej. Dzień upływa w towarzystwie Świnki Peppy, którą uwielbia, bieganiem (jak ma lepsze samopoczucie) i spaniem oraz testowaniem cierpliwości taty - zaznaczyła.
Życzymy dużo zdrowia!