Komisja Krajowa WZZ Sierpień 80 w województwie śląskim wystosowała list do premiera RP Mateusza Morawieckiego, który dotyczy epidemii koronawirusa i sytuacji w górnictwie. Wiadomość zatytułowano: "Walka z koronawirusem czy dobijanie Śląska i górnictwa?". Górniczy związkowcy nie przebierają w słowach!
Koronawirus na Śląsku. Walka czy pretekst do likwidacji kopalń?
Związkowcy zwracają w liście uwagę na to, że podczas gospodarskiej wizyty w Katowicach premier Morawiecki ogłosił, że sytuacja jest "pod kontrolą", a wydobycie na kopalniach zostanie wkrótce wznowione. - Zadowolony z siebie wrócił pan do Warszawy. Tymczasem na Śląsku, zamiast ruszyć wydobycie na kopalniach, na których do tej pory było zatrzymane, następuje zatrzymanie kolejnych kopalń - podkreślają związkowcy.
W liście czytamy, że żadna z kopalń, o których mówił w Śląskiem premier, nie wróciła do normalnego wydobycia. - A wkrótce dojdzie do zatrzymania wydobycia w kopalniach Bielszowice i Pokój w Rudzie Śląskiej - wskazują związkowcy. Ich zdaniem, o ile w przypadku Bielszowic chodzi o przeprowadzane testy, o tyle na Pokoju wstrzymuje się prace "zupełnie bez przyczny".
- Nie stwierdzono tam żadnych przypadków zakażeń, ale jako że jest powiązana z Bielszowicami, kopalnia Pokój również będzie musiała stanąć - piszą.
Koronawirus na Śląsku. Górnicy decydują: płacić czynsz czy kupić jedzenie?
Związkowcy zwracają też uwagę na to, że górnicy muszą czekać na wyniki testów do nawet około tygodnia. - Oznacza to zatrzymanie ruchu tych kopalń na ok. 3 tygodnie. Do już niepracujących załóg kopalń Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica, które w czerwcu otrzymają groszowe wynagrodzenie z powodu postoju, dołączy kilka tysięcy górników rudzkich kopalń, którzy również otrzymają rażąco niskie pensje - pisze WZZ Sierpień 80.
Zdaniem związkowców, górnicy i ich rodziny "już w czerwcu będą musieli wybierać, czy płacić czynsz i opłaty, czy kupować jedzenie". - Nic nie zapowiada, aby mogło być lepiej (...) Na Śląsk i na górników dalej wylewa się fala hejtu. I trudno się nawet temu dziwić, skoro jedyną poddaną masowemu testowaniu grupą zawodową są właśnie górnicy - podaje Sierpień 80.
Koronawirus na Śląsku. "Rządu nie obchodzi śląskie górnictwo!"
W ostrych słowach skomentowano również brak reakcji premiera RP Mateusza Morawieckiego na pomysł, aby górnicy-ozdrowieńcy mogli oddać osocze i ratować innych zakażonych koronawirusem ludzi.
- Rządu pana premiera Mateusza Morawieckiego, posła ze Śląska, na tyle nie obchodzi śląskie górnictwo, że nie był w stanie odnieść się do tak prostej w swym zamyśle, lecz niezwykle istotnej sprawy dla wszystkich Polaków jak pozyskanie osocza od górników-ozdrowieńców - piszą.
Na koniec listu podkreślają także, że w świetle obecnych wydarzeń i zastanej sytuacji "trudno się dziwić, że fala niepokoju na Śląsku i wśród górników narasta". - Premier i poseł ze Śląska powinien o tym wiedzieć i wyciągnąć z tego wnioski - zaznaczono.