Szpitalne łóżko może opuścić 78-letnia mieszkanka Szczyrku, która zmagała się z chorobą. Udało jej się wyzdrowieć dzięki opiece lekarzy ze szpitala zakaźnego w Tychach - tak brzmiała część komunikatu, który Śląski Urząd Wojewódzki rozesłał do dziennikarzy dzisiaj (15 kwietnia) po godz. 10:00.
Tymczasem okazuje się, że choć kobieta miała zostać wypisana ze szpitala, tak się nie stało. Niespodziewanie zmarła!
Kobieta zmarła dziś nad ranem w szpitalu w Tychach. Jak podaje Radio Bielsko, rzeczywiście ostatnie testy wykazały, że 78-latka nie jest nosicielką groźnego wirusa. Dlaczego więc nie przeżyła?
Jak mówi Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego, organizm tej kobiety był wyniszczony chorobą Covid-19.
- Pacjentka trafiła do szpitala w stanie ciężkim z potwierdzonym zakażeniem. W trakcie leczenia jej stan chwilowo się poprawił, ale ciągle był ciężki. Uzyskała negatywny wynik testu. Rano zmarła jednak na niewydolność wielonarządową, spowodowaną wyniszczeniem organizmu przez wirusa - podaje Alina Kucharzewska, cytowana przez Radio Bielsko.
Polecany artykuł: