Koronawirus. Nowa choroba atakuje dzieci! Jest śmiertelnie niebezpieczna
Przez 16 dni lekarze walczyli o życie i zdrowie Zuzy (11 l.). - Myślałam, że koronawirus łaskawie ominął naszą rodzinę. Zachowujemy ostrożność i dystans. Ale okazało się, że córka bezobjawowo przeszła zakażenie i dopiero powikłania po Covidzie były śmiertelnie groźne. Patrzyłam jak moje dziecko cierpi, płakałam, modliłam się, chciałam przejąć na siebie cały jego ból – mówi Katarzyna Zaremba-Majcher (40 l.) z Katowic, mama 11-latki. Zaczęło się od zaparcia i bólu brzucha, który promieniował na plecy, do tego temperatura powyżej 39 st. C. - Pojechaliśmy z Zuzą na SOR do szpitala CZD w Katowicach. Test na COVID wyszedł negatywnie. Wizyta u lekarza, USG, badania krwi i moczu. Wróciliśmy do domu z całą listą leków. Następnego dnia gorączka wzrosła, schładzaliśmy Zuzę owijając mokrym prześcieradłem – wspomina Katarzyna. Kolejne dwa dni to narastający ból, gorączka i wysypka. Lekarka z przychodni wypisuje skierowanie do szpitala.
Polecany artykuł:
Koronawirus. Nowa choroba atakuje dzieci! "Nie mogłam dotknąć córki"
- Trafiamy z córką do izolatki, tam kolejne testy na Covid, tym razem ja też jestem wymazana. Przychodzą wyniki, jesteśmy ujemne. A Zuza kolejny dzień ma 40 st. gorączki. Boli ją brzuch, plecy, nogi, szyja. Wysypki jest coraz więcej, ma kolor intensywnej czerwieni. Nie można jej dotknąć, ma taką przeczulice. Serce mi się kraja jak na to patrzę, najgorsza jest bezradność – opisuje matka. Badania wykluczają zapalenie wyrostka, szkarlatynę. W opłucnej dziewczynki jest woda, serce osłabione, wybroczyny na dłoniach i stopach, obrzęk jamy ustnej, bardzo silny stan zakażenia organizmu. Ostatecznie po wynikach testów na obecność przeciwciał na Covid pada diagnoza : PIMS-TS czyli pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny tymczasowo związany z zakażeniem SARS-CoV-2. - Okazuje się, że córa przeszła Covid 4-6 tygodni wcześniej. Faktycznie miała wtedy lekkie przeziębienie – mówi Katarzyna. Lekarze zastosowali wlewy z immunoglobuliny. Już po pierwszych dawkach Zuza poczuła się lepiej. Po 16 dniach wróciła z mamą do domu. Ale musi być pod stałą kontrolą, co jakiś czas wracać do szpitala na badania.
Polecany artykuł:
Koronawirus. Nowa choroba atakuje dzieci! Pojawia się kilka tygodni po zakażeniu
- PIMS-TS pojawia się u dzieci kilka tygodni po zakażeniu koronawirusem SARS CoV 2. U niektórych dochodzi wtedy do nadmiernej zapalnej reakcji obejmującej cały organizm. Przebieg choroby jest różny – od łagodnej do bardzo ciężkiej postaci, wymagającej leczenia na oddziale intensywnej terapii i stosowania specjalistycznych leków, tlenoterapii lub nawet wentylacji mechanicznej. Od lipca 2020 hospitalizowaliśmy 25 takich pacjentów. Najmłodsze dziecko u którego zdiagnozowaliśmy PIMS-TS miało 2 lata, najstarsze ma prawie 15 lat – mówi dr Elżbieta Berdej-Szczot, pediatra i immunolog z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.