Koronawirus. Rok od pierwszego szczepienia w Polsce. Co się zmieniło?

Koronawirus to obecnie jedno z największych wyzwań światowej medycyny. Szczepienia pozwoliły już milionom pacjentów na łagodniejsze przejście COVID-19. O tym, że wśród niezaszczepionych ryzyko zgonu z powodu zakażenia koronawirusem jest większe, świadczą ogólnie dostępne statystyki oraz dane naukowe. Mimo to, choć od podania pierwszej dawki szczepionki w Polsce minął rok, ruch antyszczepionkowy wciąż zrzesza tysiące sceptyków. Relacje lekarzy i wyniki badań, a nawet świadectwa osób, które stanęły oko w oko ze śmiercią, bo nie zdecydowały się w porę na zaszczepienie przeciw koronawirusowi, dają znikomy efekt. Wielu nieprzekonanych do szczepionki na COVID-19 pozostaje przy swoim stanowisku. Dokładnie 27 grudnia 2020 roku pierwsza osoba w Polsce została zaszczepiona, co zapoczątkowało ogólnokrajową akcję. W szpitalu MSWiA w Warszawie w poświąteczną niedzielę, około godziny 8:30, zastrzyk podano pani Alicji Jakubowskiej. Zaraz po niej zaszczepiono zarządzającego placówką prof. Waldemara Wierzbę oraz dyrektora medycznego dr. Artura Zaczyńskiego. Później pierwszeństwo miały osoby z grup ryzyka, a po nich stopniowo szczepieni byli coraz młodsi pacjenci. Wszyscy pamiętamy wciskających się w kolejkę celebrytów, ich krewnych i znajomych, którzy chcieli jak najszybciej zostawić temat pandemii za sobą. Po drugiej stronie barykady stali antyszczepionkowcy, którzy za nic nie chcieli "dać się zaczipować". Jak sytuacja wygląda po roku?

Koronawirus. Szczepienia przeciw COVID-19. Sytuacja rok po podaniu pierwszej dawki w Polsce

Według "Raportu szczepień przeciw COVID-19", dostępnego na stronie rządowej, liczba podanych w Polsce zastrzyków przekroczyła już 46 milionów 158 tysięcy. Do 27 grudnia 2021 roku osób w pełni zaszczepionych jest w kraju przeszło 20 milionów 922 tysiące. Odnotowano w tym czasie ponad 16 tysięcy niepożądanych odczynów. Zutylizowano natomiast prawie 680 tysięcy dawek szczepionki przeciw koronawirusowi. Magazyny są zaopatrzone, a z dostępnością szczepionek nie ma w Polsce żadnego problemu. Wprowadzone "paszporty covidowe" są wykorzystywane przez miliony podróżujących Europejczyków. Niestety, mimo tak szeroko promowanej akcji szczepień, o wymarzonym końcu pandemii nikt już nawet nie mówi. Kolejnym falom nie udało się zapobiec. Chętni pacjenci przyjmują za to dawki przypominające i stosują się do ciągle zmienianych obostrzeń. Celebryci nie muszą już wciskać się w kolejkę, a medialne doniesienia o tego typu wybrykach sprzed zaledwie kilku miesięcy wspominamy teraz z uśmiechem politowania. Przeciwnicy szczepień zdążyli podzielić się na dwie grupy. Są tacy, którzy sami odmawiają przyjęcia zastrzyku i odradzają to innym, węsząc światowy spisek. Inni natomiast są przekonani, że decyzja powinna zależeć wyłącznie od woli pacjenta, dlatego narzucanie z góry przymusu szczepień nie może mieć miejsca. Zupełnie innego zdania jest Jarosław Kaczyński, który w wywiadzie dla Interii stwierdził, że "jest zwolennikiem pójścia na całość", mając na myśli wprowadzenie obowiązku szczepień. Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił jednak swoje wątpliwości co do ewentualnego egzekwowania tak rygorystycznych przepisów.

A co Wy sądzicie o wprowadzeniu obowiązku szczepień przeciw COVID-19? Czekamy na Wasze odpowiedzi w poniższej sondzie!