Jak wynika ze statystyk zamieszczonych na stronie dane.gov.pl drastycznie wzrosła liczba zgonów w województwie śląskim. Wedle danych od stycznia do września 2020 roku umierało średnio ponad 4 tys. osób w Śląskiem. W październiku i listopadzie nastąpił jednak nagły wzrost. Liczba zgonów sięgnęła odpowiednio 6282 w październiku i 7736 w listopadzie tego roku. Niestety, podobnie sytuacja wygląda w innych województwach w naszym kraju. Dla porównania w październiku 2019 roku stwierdzono 4276 zgonów, a w listopadzie 4155.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Dane dotyczące zgonów prezentuje również GUS. O ile od 1. do 42. tygodnia umierało w woj. śląskim około 900 do 1000 osób tygodniowo, o tyle potem odnotowywano nawet ponad 1,7 tys zgonów. Z czego wynika ten nadmierny wzrost? Powodem jest na pewno trwająca pandemia, ale także inne problemy, które są od niej pochodne.
Czytaj koniecznie: Koronawirus w Polsce. DRAMAT! Tysiące "nadmiarowych" zgonów. "Tyle, co populacja Będzina"
- Ponadprzeciętna liczba zgonów nie oznacza, że wszystkie „nadmiarowe” zgony związane są bezpośrednio z zakażeniem COVID-19. Możemy jednak przypuszczać, że zdecydowana większość z nich jest bezpośrednio lub pośrednio związana z sytuacją pandemiczną. Część z nich to zapewne zgony osób z powodu COVID-19, które nie zostały przetestowane na zakażenie koronawirusem - analizuje Klub Jagielloński. - Mogą to być jednak również efekty pośrednie walki z pandemią: zgony wynikające z nieleczenia istniejących, przewlekłych chorób albo z niedostępności leczenia w szpitalach „przeładowanych” sytuacją pandemiczną - dodają przedstawiciele stowarzyszenia. Wedle wyliczeń jego członków w skali kraju może być nawet 50 tysięcy nadmiarowych zgonów.
Wzrost śmiertelności w Polsce. Czytaj koniecznie