60-latek wyszedł z auta, by zrobić tylko jedną rzecz. Nie żyje
Do dramatycznego wypadku doszło w piątek, 5 kwietnia, około godz. 18:00 w Mierzęcicach, na trasie S1. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 45-letni kierowca jechał w kierunku Dąbrowy Górniczej ciężarowym autem. Nagle uderzył w stojącego na poboczu volkswagena, w którym paliwo uzupełniał 60-latek. Niestety, wszystko skończyło się tragicznie - 60-letni kierowca zginął na miejscu, stratowany przez własne auto.
- Na miejscu zdarzenia drogowego, pod nadzorem prokuratora, pracowali policjanci z będzińskiej drogówki i grupa dochodzeniowo-śledcza z technikiem kryminalistyki. Mundurowi, po sprawdzeniu, że kierowca ciężarówki był trzeźwy, zatrzymali mu prawo jazdy. Czynności w sprawie trwają, a policjanci apelują o ostrożność, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego oraz o rozsądek podczas korzystania z dróg, aby w przyszłości uniknąć tak tragicznych w skutkach zdarzeń - napisali na swojej stronie policjanci z Będzina.