W piątek, 28 maja, w godzinach południowych przy ulicy Bażantów w Katowicach doszło do dramatycznych scen. 14-letni chłopak, na oczach wielu przerażonych mieszkańców, najpierw wszedł na dach bloku, a później na balkon na 10. piętrze. Stanął na krawędzi i skoczył! Niestety, mimo skokochronu rozłożonego przez strażaków młodzieńca nie udało się uratować. Próbowali reanimować go jeszcze ratownicy - nie przyniosło to jednak skutku. Nastolatek zmarł w szpitalu. "Dziennik Zachodni" ustalił, że 14-latek miał skoczyć przez problemy, z którymi się borykał. Szczegółowe okoliczności zdarzenia będą ustalać śledczy.
Koszmar w Katowicach. 14-latek skoczył z 10. piętra. Straszna śmierć młodego chłopaka
2021-05-31
7:24
W Katowicach doszło do wstrząsających scen. 14-letni chłopak stanął na krawędzi balkonu na 10. piętrze jednego z bloków, a następnie skoczył. Niestety, mimo skokochronu podstawionego przez strażaków i ratowników próbujących uratować młodzieńcowi życie, nastolatek nie przeżył. Wszystko rozgrywało się na oczach przerażonych mieszkańców.
Pogrzeb 11-letniego Sebastiana w Katowicach