Urocze kuce z Bytomia wróciły do właściciela. Ewidentnie wyglądają na zadowolone. Mają też co wspominać, bo będąc przedmiotem kradzieży, przewędrowały (wbrew woli swojej i gospodarza) pół Polski. Kuce z Bytomia zostały skradzione we wrześniu skradzione w dzielnicy Karb. Od tego czasu trwało policyjne śledztwo i poszukiwania zaginionych zwierząt. Koniki – choć małe i niepozorne – zwiedziły kawał świata.
– Policjanci dzięki pozyskanym informacjom w toku prowadzonego postępowania ustalili, że konie mają znajdować się w województwie świętokrzyskim. Informacje te potwierdziły się i zwierzęta szczęśliwie powróciły do właściciela – informują mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
Akcję poszukiwań kucyków ze Śląska koordynowali mundurowi z pierwszego komisariatu w Bytomiu. Ktoś zwyczajnie ukradł trzy nieduże, bezbronne koniki. Trzy kuce – dwa ogiery i jedna klacz – rozpłynęły się niemal bez śladu. Jednak policjanci z Bytomia po kilku tygodniach ustalili, co się z nimi stało.
Polecany artykuł:
– Wczoraj kryminalni z „jedynki” dzięki pozyskanym informacjom w toku prowadzonego postępowania ustalili, że konie mają znajdować się w województwie świętokrzyskim. Informacje te potwierdziły się i zwierzęta szczęśliwie powróciły do właściciela – relacjonują funkcjonariusze.
Policjanci zatrzymali 53-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej, który usłyszał zarzut paserstwa. Mężczyźnie grozi kara pięciu lat pozbawienia wolności. Jej wymiar jest taki sam, jak w przypadku kradzieży. Problem w tym, że sam złodziej nie został jeszcze zatrzymany. – Postępowanie w sprawie kradzieży koni w dalszym ciągu jest prowadzone i z pewnością kolejne osoby usłyszą zarzuty w tej sprawie – deklarują policjanci z Bytomia.