Obawiam się czwartej fali pandemii, nie wiemy, jaka będzie, każda kolejna jest inna, musimy się szczepić – mówi prof. Karolina Sieroń ze Szpitala MSWiA w Katowicach w rozmowie z PAP. Lekarka na własnej skórze przekonała się, jak groźny może być COVID-19. Ledwo przeżyła skutki zakażenia. Specjalistka chorób wewnętrznych i gastroenterologii prowadziła oddział covidowy i sama poważnie zachorowała na COVID-19. Miała niemal całkowicie zajęte przez chorobę płuca, lekarze obawiali się, że nie przeżyje.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową szczerze przyznała, że obawia się czwartej fali pandemii. Dziwi ją też to, że wciąż wiele osób nie chce się szczepić. – Niepokojące jest, że wciąż mamy dużą grupę osób niezaszczepionych, nawet wśród osób starszych, choć jest dostęp do szczepionek. Osoby niezaszczepione są najbardziej zagrożone – mówi lekarka.
Prof. Karolina Sieroń – lekarz i bohater pandemii
Prof. Karolina Sieroń otrzymała tytuł „Lekarza – Bohatera pandemii 2020” Nagrody Zaufania „Złoty OTIS 2021”, przyznawanej wybitnym lekarzom, farmaceutom, dziennikarzom, organizacjom pacjentów oraz firmom farmaceutycznym. Kierowała oddziałem covidowym Szpitala MSWiA w Katowicach, gdzie nadal prowadzi taki oddział oraz Oddział Chorób Wewnętrznych.
Podczas drugiej fali pandemii jesienią 2020 r. dyżurowała co drugą dobę, aż sama zachorowała na COVID-19 i była pacjentką w bardzo ciężkim stanie. Na osiem dni podłączono ją do respiratora.
– Przekonałam się na sobie, jak nieoczekiwanie i dynamicznie może ta choroba przebiegać – przyznaje. Gdy się wybudziła – jak sama wspomina – nie miała siły napisać, że żyje, a powrocie do domu początkowo nie była w stanie się poruszać bez balkonika. Ze szpitala wyszła pod koniec listopada 2020 r., a jak tylko odzyskała siły, w styczniu 2021 r. wróciła do szpitala jako lekarz, tuż przed trzecią falą pandemii. I nadal zajmowała się chorymi na COVID-19, walczyła o ich życie.
Ledwo przeżyła COVID-19. Obawia się kolejnej fali
– Teraz obawiam się czwartej fali pandemii, nie wiemy jeszcze, jaka będzie, każda kolejna jest inna. Ta, która wystąpiła wiosną tego roku, była zupełnie inna od tej jesienią. Poluźniliśmy obostrzenia i nie zawsze się do nich stosujemy. Jeszcze doszły mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Nie ma zatem wątpliwości, że będzie czwarta fala, pytanie tylko, kiedy i jaka – ostrzega prof. Sieroń.
Zauważa, że powinniśmy nadal przestrzegać podstawowych zasad sanitarnych, zachować odległość i nosić maseczki w pomieszczeniach zamkniętych. Profesor nie ma wątpliwości, że trzeba się zaszczepić przeciwko COVID-19. – Owszem – przyznaje – mogą być jakieś niepożądane działania poszczepienne, jak bóle głowy czy podwyższona temperatura ciała. Ale to nic w porównaniu do ciężkiego przebiegu COVID-19” – tłumaczy lekarka z Katowic.
Prof. Sieroń o swojej chorobie: Szanse przeżycia były niemal zerowe
– Wyszłam ze szpitala pod koniec listopada 2020 r. i jak tylko to było możliwe, od razu się zaszczepiłam. Zaszczepione są także moje dzieci, osiemnastoletnia córka i szesnastoletni syn. Miałam niski poziom przeciwciał po chorobie. Ale nawet jak mamy przeciwciała, to nie chroni nas to w 100 proc. przed ponownym zachorowaniem. Uważam, że nie ma na co czekać. Większość moich przyjaciół wręcz odliczała tylko dni, kiedy będą mogli się zarejestrować i zaszczepić. Zgodnie z wytycznymi już po miesiącu od zachorowania można i moim zdaniem należy się zaszczepić przeciwko COVID-19 – przekonuje prof. Sieroń.
Zapewnia, że czuje się teraz bardzo dobrze, zarówno mentalnie, jak i fizycznie. – Ratowali mnie koledzy z oddziału covidowego, a następnie Intensywnej Terapii. Potem była rehabilitacja, ciężka praca w domu. Koledzy przyznali po mojej chorobie, że wyniki badania tomografu komputerowego były tak złe, że szanse przeżycia były niemal zerowe. Prawie nie miałam już płuc, doszło do burzy cytokinowej i nadkażenia bakteryjnego – opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
COVID-19 zabija lekarzy. Statystyki
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że do 21 czerwca 2021 r. na COVID-19 zmarło 231 lekarzy, 185 pielęgniarek, 50 dentystów, 22 położne, 19 farmaceutów, 6 ratowników medycznych, 6 diagnostów i 5 fizjoterapeutów. Zakażenie SARS-CoV-2 wykryto u 72 410 pielęgniarek, 29 433 lekarzy, 11 094 fizjoterapeutów, 7 207 położnych, 3 630 farmaceutów, 3 628 ratowników medycznych, 3 281 dentystów i 2 548 diagnostów laboratoryjnych – informuje PAP.