Bo Rawa Blues, festiwal, który (zrodził się w piwnicach (nieistniejącego już) katowickiego klubu studenckiego „Akant”) jest uznaną marką w bluesowym świecie. Tak uznaną, że właściwie nie ma takiego muzyka (muzyczki – nie bardzo pasuje stwierdzić), który nie skorzystałby z zaproszenia Irka Dudka – twórcy, kreatora i dyrektora przedsięwzięcia muzycznego pn. Rawa Blues. Jedynym ograniczeniem mogłoby być honorarium artysty, jakiego życzyłby sobie jego menadżer. Kilkaset tysięcy dolarów stanowi pewną barierę – co przyznał (4 października) Dudek podczas okolicznościowej konferencji prasowej w… tramwaju reklamującym imprezę. Cztery tysiące widzów, co najmniej, posłucha, co na swój jubileusz ma do zaserwowania Rawa Blues. Słuchaczy będzie więcej, bo Dudek od lat promuje festiwal jako imprezę rodzinną. Stąd też dla dzieci oraz młodzieży do lat 15. i jej opiekunów wstęp jest wolny. Zresztą Rawa funduje im nie tylko bluesa, ale warsztaty artystyczne. Będą mogli malować portrety gwiazd Rawy Blues 2022. Autografy też będą do zdobycia. – Chcę ludzi nauczyć słuchania żywej muzyki, a jeśli słucha się bluesa, to ma się bardzo dobre rozeznanie w jazzie czy rocku. To jest, oprócz muzyki klasycznej, podstawa muzyki. Chcę tym zarażać i dlatego też cieszę się, że Rawa Blues to festiwal bardzo rodzinny – nie krył (w tramwaju) Ireneusz Dudek (71 l.).
A kto zaprezentuje się w katowickim „Spodku”? Gwiazdą jest każdy występujący, ale gwiazdą szczególną jest laureatka nagrody Grammy – Macy Gray. Będą bluesmanie i kapele bluesowe z USA i Wielkiej Brytanii oraz czołówka polskiego bluesa. Tradycyjnie dyrektor Rawy Blues wystąpi z mini-big bandem (nieco ponad 20 muzyków), który od lat promuje nieco jazzowe spojrzenie na bluesa. Szkoda tylko, że koncertów z jubileuszowej Rawy nie zarejestruje ani jedna telewizja ogólnopolska. Nawet TVP, która to dotychczas czyniła. Kto chce więc posłuchać bluesa z Rawy, ten winien udać się do Spodka. Najtańsze bilety pod 110 zł.