Chirurg dziecięcy i plastyczny dr Joanna Kowalik oraz chirurg dziecięcy dr Adam Mol z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przeprowadzili w ostatnich dniach w Szpitalu św. Mikołaja we Lwowie siedem operacji dzieci z wadami twarzoczaszki. - To były zarówno standardowe zabiegi, jak i bardzo skomplikowane operacje. Diagnozowaliśmy też kilkoro dzieci z wadami twarzoczaszki. Konsultowaliśmy także dziecko, które trafiło do Lwowa ze szpitala z Mariupola z rozkawałkowaną prawą gałęzią żuchwy. Był to uraz po wybuchu, prawdopodobnie granatu - mówiła w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Kowalik.
Zobacz koniecznie: Miesiąc temu Ukraina tętniła życiem. Teraz spływa krwią ofiar i łzami matek. Tak Putin obraca kraj w zgliszcza [ZDJĘCIA]
Pomoc lekarzy z GCZD przydała się także w przypadku trzech ukraińskich żołnierzy z obrażeniami twarzoczaszki. Mieli oni rany postrzałowe. - Umówiliśmy się z ordynatorem szpitala we Lwowie, że jest możliwość późniejszych zabiegów rekonstrukcyjnych u tych pacjentów z naszym udziałem - dodała Kowalik. Wyjazd na Ukrainę odbył się w porozumieniu z jednym z lwowskich medyków, który niegdyś odbywał staż w katowickiej placówce.
Zobacz także: Kolejne ofiary denaturatu na Śląsku! "Wystarczyło wypić kieliszek, by stracić życie"
- Jestem dumny, że nasi lekarze wspierają walczącą Ukrainę. To wsparcie jest wielopoziomowe - zarówno dla rannych w wojnie, jak i tych pacjentów, u których zabiegi zostały przesunięte lub nie odbyły się z powodu wojny. Doktor Joanna Kowalik ma bardzo duże doświadczenie w zakresie leczenia operacyjnego rozszczepienia podniebienia. Ten wyjazd miał więc również istotny wymiar szkoleniowy - powiedział szef Oddziału Chirurgii i Urologii GCZD i kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej SUM w Katowicach prof. Tomasz Koszutski.
Pacjenci, którzy zostali zoperowani przez śląskich lekarzy, pochodzili z różnych rejonów ukraińskiego państwa m. in. z Kijowa, Odessy, Czernihowa, Równego i Tarnopola.
Zobacz koniecznie: Uciekli z Charkowa, nim rozpętało się piekło. 10-letnia Arina: "Chcę, by moja rodzina mogła żyć"