"Co to dziecko musiało przeżyć, jak gryzł go ten pies! Nie wyobrażam sobie tego bólu i cierpienia, nie wiem po co wam ludzie te osądy, czy właściciel winny, czy pies. Nie żyje czyjeś dziecko i nic tego nie odwróci, a rodzicom należy się spokój" - napisała internautka KiNia pod jednym z materiałów "Super Expressu" o wstrząsającej tragedii, jaka miała miejsce w Przemyślu. 12-letni Kamil został tam pogryziony przez amstaffa! Mieszkańcy są poruszeni tym traumatycznym zdarzeniem. "Śmierć tego dziecka nie może być przemilczana i zapomniana", czytamy w komentarzach pełnych współczucia dla rodziny.
Przypomnijmy, że do ogromnej tragedii doszło w poniedziałek (28 września) w jednym z mieszkań przy ul. Joachima Lelewela w Przemyślu. 12-letni Kamil odwiedził swojego kolegę. W mieszkaniu nie było dorosłych, a dwa potężne psy, powszechnie uważane za jedną z najniebezpieczniejszych ras na świcie. Jeden z czworonogów rzucił się na nastolatka i dosłownie rozszarpał dziecko, wygryzając mu dziury w ciele i szarpiąc skórę. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy z Przemyśla i Katowic, chłopiec zmarł w czwartek (1 października). Rodzina zbiera teraz na nagrobek dla chłopca.
Tutaj można wziąć udział w zbiórce: Nagrobek Kamilkowi z Przemyśla
Sprawa wciąż budzi wiele kontrowersji. Wśród ponad 2 tysięcy komentarzy, które pojawiły się pod materiałami "Super Expressu", ludzie spierają się o to, kto ponosi odpowiedzialność za tę tragedię. Zdaniem jednej strony, winien jest pies i agresywna rasa, której jest przedstawicielem. Druga strona broni jednak zwierzęcia i wskazuje, że to właściciel jest odpowiedzialny za właściwe ułożenie psa.