Porachunki w trakcie meczu. Zginął mieszkaniec Bielska-Białej
W Radłowie w sobotę, 5 sierpnia, w trakcie meczu Wisły Kraków i Unii Tarnów doszło do bójki śląskich i małopolskich kiboli. W starciu zginął 40-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Szybko zrobiło się bardzo gorąco, w ruch poszły nie tylko pałki, ale race i maczety. W bójce wzięło udział ponad 100 osób, Łukasz zginął od racy, która trafiła go w brzuch. Druga osoba straciła rękę.
- W sobotę na stadionie w Radłowie miał się odbyć mecz piłki nożnej. Spotkanie zorganizowali kibice Unii Tarnów. Nagle na miejscu pojawili się ich przeciwnicy i doszło do bójki. Zgłoszenie o zajściu wpłynęło do służb policji o godzinie 9.29 rano. Na miejsce zdarzenia przy ulicy Biskupiej obok stadionu, natychmiast wysłano patrol. Funkcjonariusze zastali na miejscu nieprzytomnego mężczyznę, którym zajmowały się służby medyczne - przekazała podinsp. Katarzyna Cisło, p.o. oficera prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie, w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Mimo reanimacji 40-latek zmarł na miejscu. Motywem zajść miała być chęć kradzieży klubowej flagi. Sprawę bada małopolska policja i prokuratura.
40-latka postanowił pożegnać klub, którego był kibicem.
- Z wielkim żalem oraz smutkiem żegnamy Naszego przyjaciela Łukasza, z którym wspólnie na kibicowskim szlaku spędziliśmy ponad 25 lat. Życie u Twego boku było dla nas zaszczytem! Za miłość twą oddałeś życie swe... dla wielu z nas byłeś wzorem i takim Cię też zapamiętamy! - piszą przedstawiciele klubu BKS 'STAL' Bielsko-Biała na Facebooku.