To była chwila nieuwagi, Magda spieszyła się na spotkanie z koleżanką. Wbiegła na przejście dla pieszych na czerwonym świetle.
- To było skrzyżowanie. Przejechał autobus i on trochę mi zasłonił światła. Nie poczekałam, tylko ruszyłam. Zobaczyłam nadjeżdżający samochód i zaczęłam biec - wspomina 15-letnia Magda Szymańska.
Na nagraniu widać, jak dziewczyna wylatuje w powietrze na dwa metry, a jej ciało bezwładnie spada na pobocze między metalowe barierki odgradzające chodnik od ulicy. Dziewczyna miała bardzo dużo szczęścia, bo przeżyła.
- Jak leżałam, to wydawało mi się, że obudziłam się w innym świecie. W pierwszej chwili myślała, że jestem w zupełnie innym miejscu. Nie próbowałam wstać. Wiedziałam, że coś się stało, ale do końca nie byłam świadoma co. Pierwszy pomocy udzielił mi kierowca z wypadku. To był kierowca z Ukrainy i było mi wstyd, że wiózł jedzenie ludziom i mnie potrącił. Zaczęłam go przepraszać - wspomina Magda.
Czytaj także: Ślemień. Ciężarówka przewróciła się i zawisła do góry kołami na skarpie
15-latka ma mnogie złamanie kości udowej, porusza się o dwóch kulach z nogą w ortezie. Operacja nie była konieczna.
- Byłam bardzo nieostrożna. Teraz wiem, że powinnam patrzeć na sygnalizację, a nie na to, że się spieszę. Wygrałam drugie życie - mówi Magda.
By przestrzec innych, Magda wzięła udział w policyjnej kampanii "Bezpieczne wakacje". Śląscy policjanci przygotowali spot, który ma wpłynąć na wyobraźnię szczególnie młodych uczestników ruchu.
Czytaj również: Tak żyje optyk-pedofil z Sosnowca. Zamordował 11-letniego Sebastianka, a teraz go karmią gulaszem [ZDJĘCIA]
- Pamiętajmy, że tylko realne odtworzenie tego, co się stało w rzeczywistości, pozwala na to, żeby zdobyć właściwe odczucia, zdobyć właściwe zachowania i odczuć ból. A ból Magda odczuwa do dzisiaj, pomimo tego, że od wypadku minęło kilkanaście dni - mówił podczas konferencji prasowej zastępca szefa wydziału ruchu drogowego KWP w Katowicach komisarz Tomasz Bratek.