Maja Ormaniec cierpi z powodu zaawansowanej skoliozy. Siedmiolatka zmaga się również z łamliwością kości. Choć dziewczynka ma dopiero 7 lat, już 12 razy lekarze musieli składać jej połamane kości. - Nóżki i rączki naszej córeczki łamią się niczym zapałki - mówią Paulina i Bartek, rodzice małej dziewczynki. Choroba zaatakowała również kręgosłup. Ten zaczął się wyginać w taki sposób, że zagraża narządom wewnętrznym. - Proste plecy utrzymują ciało we właściwej pozycji, dzięki czemu płuca mogą swobodnie oddychać, a inne organy mają wystarczająco miejsca, żeby się rozwijać. W przypadku tak pogłębionej skoliozy każdy oddech staje się wyzwaniem. Każdy, komu choć przez chwilę kiedykolwiek zabrakło tchu, doskonale pamięta jak przerażające to doświadczenie - opisują zmagania z chorobą rodzice Majki.
Czytaj koniecznie: Zabrze. Pożar w szpitalu. Konieczna była ewakuacja pacjentów
W Polsce nie ma szans na ratunek dla dziewczynki. Jedyna szansa to wyjazd do placówki w Wilmington w USA. - To właśnie tam wybitni lekarze podejmą się leczenia, które może sprawić cuda. Ta szansa kosztuje jednak ogromne pieniądze, absolutnie dla nas nieosiągalne - dodaje rodzina chorej siedmiolatki.
Dlatego trwa zbiórka na stronie siepomaga.pl. - Szpital jest gotowy przyjąć Maję, jedyne co nam pozostaje to jak najszybciej zebrać tę ogromną sumę i lecieć do USA po ratunek dla Mai. Prosimy, w tej walce bądź z nami, razem sprawmy cud! - dodają Paulina i Bartłomiej.
Link do zbiórki dla dziewczynki z Gilowic znajduje się tutaj: Maja Ormaniec - zbiórka