O sprawie jako pierwszy napisał portal "nowiny.pl". Jak ustalili dziennikarze, do zdarzenia doszło 4 października. To wtedy 3-latek oddalił się od swojej grupy, zszedł do szatni, ubrał się i po godzinie 10.00 wyszedł z przedszkola przy ulicy Mielęckiego w Radlinie. Personel placówki zorientował się o zaginięciu chłopca dopiero w porze obiadowej,kiedy "wolny został jeden talerz z zupą".
Zobacz: Rodzice 3-latka ukryli mikrofon w jego spodenkach! Zdębieli, gdy odsłuchali nagranie
- (...) Radlińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o małym chłopcu, którego znaleziono przy ul. Ujejskiego w Radlinie. Dziecko przebywało tam bez opieki. Po przyjeździe na miejsce, policjanci zastali zgłaszającą i kilkuletniego chłopca. W trakcie czynności ustalono, że dziecko przemieszczało się pomiędzy pobliskimi budynkami oraz że mogło opuścić znajdujące się w pobliżu przedszkole - mówi na łamach "Radia ESKA Śląskie" asp. sztab. Małgorzata Koniarska, rzecznik prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Na szczęście zdrowiu dziecka nie zagrażało niebezpieczeństwo. Mundurowi udali się do Przedszkola nr 2 w Radlinie. Na miejscu przeprowadzili rozmowę z dyrekcją, która przekazała, że personel placówki zauważył brak jednego dziecka i na własną rękę dokonał przeszukania placówki.
Jak wynika z ustaleń policjanci dziecko oddaliło się podczas wyjścia grupy do łazienki. Policja ponadto przesłuchała zgłaszającą zdarzenie kobietę, przebadano na zawartość alkoholu personel przedszkola oraz zabezpieczono monitoring. Zgromadzone materiały przekazano Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim. Sprawę umorzono - przekazuje "ESKA".