Nie żyje Marcelina z Rybnika. Jej wypadek w Turcji wstrząsnął całą Polską
Marcelina z Rybnika nie żyje. Młoda kobieta poważnie poszkodowana podczas wypadku w Turcji, do którego doszło w lipcu zeszłego roku, zmarła w szpitalu. Portal nowiny.pl podaje, że Marcelina w ostatnim czasie przebywała na oddziale intensywnej terapii po operacji tchawicy. 23-latka heroicznie walczyła o powrót do zdrowia. Po upadku z dużej wysokości doznała urazu twarzoczaszki, miednicy i nogi. Przez dłuższy czas pozostawała w śpiączce. Kiedy się z niej wybudziła wydawało się, że najgorsze ma już za sobą. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna...
Jak doszło do wypadku w Turcji?
W tureckim kurorcie Bodrum Marcelina spędzała wakacje ze swoim chłopakiem Mateuszem. Do wypadku doszło, gdy para weszła na niezabezpieczony dach hotelu. Z relacji bliskich Mateusza wynikało, że Marcelina potknęła się i spadła z wysokości ok. 10 metrów. Po koszmarnym zdarzeniu Turcy oskarżyli chłopaka Marceliny, że to on najpierw zgwałcił, a później wypchnął z balkonu swoją partnerkę. Mężczyzna spędził kilka miesięcy w tureckim areszcie. Dramat młodych ludzi wstrząsnął całą Polską. Wiele osób zaangażowało się w zbiórkę pieniędzy na leczenie oraz rehabilitację poszkodowanej Marceliny.