W sobotę, 6 marca, o godz. 12:00 na rynku w Katowicach rozpoczął się "marsz o wolność", którego uczestnicy żądają zniesienia obostrzeń wprowadzonych na czas pandemii koronawirusa. W tłumie ludzi bez masek, niezachowujących dystansu społecznego, pojawił się między innymi Iwan Komarenko, zapomniany muzyk, płynący na fali teorii spiskowych dotyczących zachorowań na COVID-19 i autor antycovidowej piosenki, wcześniej znany jako członek zespołu Ivan i Delfin, śpiewający "Jej czarne oczy". "Przerażają mnie ludzie, którzy poddali się tej bezczelnej propagandzie i chcą się szczepić preparatami przeciwko chorobie, która stwarza zagrożenie na poziomie ostrej grypy", mówił Komarenko, cytowany przez "Dziennik Zachodni". W marszu biorą udział zarówno ci, którzy w ogóle nie wierzą w pandemię koronawirusa, jak i ci, którzy w wirusa wierzą, ale uważają, że restrykcje pandemiczne są działaniem przesadzonym i powinny zostać zniesione.
Marsz antycovidowców w Katowicach. Policjanci wlepiali mandaty
Wydarzenie zabezpieczali policjanci, którzy jednocześnie spisywali i wlepiali mandaty tym, którzy łamali obostrzenia. Niektórym osobom, jak pisze "DZ", udało się uciec przed funkcjonariuszami. Uczestników manifestacji, którzy przechodzili m.in. al. Wojciecha Korfantego na pl. Henryka Sławika i Józefa Antalla pod Spodkiem w Katowicach, było kilkuset. "Tłum w mniejszych grupach zawrócił w kierunku rynku, gdzie zbierano podpisy przeciw sieci 5G", pisze "Dziennik Zachodni", a to oznacza, że charakter marszu miał jeszcze szerszy zasięg tematyczny. Marsze o wolność to inicjatywa kampanii stopCOVID1984. Ta z kolei została przygotowana przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, czyli tak zwanych "antyszczepionkowców".